Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 19 grudnia 2025 11:06
Reklama

Nasi w ekstraklasie - jak było?

Jak radziły sobie w 2014 roku zespoły Rosy i Cerradu Czarnych Radom? Zapraszamy na noworoczne podsumowanie.

ROSA RADOM

Pierwsza połowa roku 2014 była rewelacyjna w wykonaniu Rosy. Radomianie w swoim drugim sezonie na parkietach Tauron Basket Ligi mieli za cel awans do fazy play-off. Apetyt rósł jednak w miarę jedzenia. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego prezentowali się znakomicie i po fazie zasadniczej uplasowali się na szóstej pozycji w tabeli. Po "lidze szóstek" byli oczko wyżej i w fazie play-off rywalizowali z Anwilem Włocławek. Ćwierćfinały były bardzo zacięte i zakończyły się dopiero po piątym pojedynku, w którym Rosa pokonała przeciwnika na jego terenie i wygrała rywalizację 3:2 awansując do półfinału! Tam czekał na nich PGE Turów Zgorzelec. Późniejszy mistrz Polski okazał się zbyt silny dla ekipy z Radomia. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego stanęli jednak przed historyczną szansą na zdobycie brązowego medalu. Pierwsze spotkanie zakończyło się po myśli radomian, ale w pozostałych dwóch lepsi okazali się sopocianie i to oni zawiesili na swoich szyjach brązowe medale. Czwarte miejsce dla Rosy było jednak ogromnym sukcesem.

Po tak udanym sezonie gracze z Radomia poprzeczkę postawili sobie bardzo wysoko. Przed kolejnymi rozgrywkami z zespołu odeszli jedni z czołowych zawodników - Kirk Archibeque, Jakub Dłoniak czy Korie Lucious. W ich miejsce klub pozyskał jednak innych wartościowych koszykarzy, takich jak John Turek, Danny Gibson, Michał Sokołowski czy Uros Mirković. W przedsezonowych wypowiedziach włodarze klubu zapowiadali walkę o podium. Po trzynastu rozegranych dotychczas kolejkach ekipa prowadzona przez trenera Wojciecha Kamińskiego plasuje się na piątym miejscu z bilansem dziewięciu zwycięstw i czterech porażek. Rosa świetnie prezentuje się we własnej hali gdzie wygrała siedmiokrotnie, ani razu nie zaznając goryczy porażki! Na wyjazdach drużyna radzi sobie nieco gorzej - dwa zwycięstwa i cztery porażki. Radomianie musieli uznać wyższość zespołów z czuba tabeli, takich jak PGE Turów Zgorzelec, AZS Koszalin czy Stelmet Zielona Góra. Czwartą porażkę zanotowali niespodziewanie, z beniaminkiem Polskim Cukrem Toruń.

W sezonie 2014/2015 Tauron Basket Liga liczy aż szesnaście zespołów, więc w rundzie zasadniczej wszystkie drużyny rozegrają po trzydzieści spotkań, a najlepsza ósemka zagra w fazie play-off. Tym razem nie będzie "ligi szóstek". Przed Rosą Radom więc niełatwe zadanie, ale drużyna już nieraz udowodniła, że drzemie w niej ogromny potencjał. Wydaje się więc, że cel nakreślony przez włodarzy jest realny do spełnienia.


CERRAD CZARNI RADOM

Po rundzie zasadniczej sezonu 2013/14 siatkarze Cerradu Czarnych Radom zajęli świetne jak na beniaminka ekstraklasy szóste miejsce. Później było już jednak nieco gorzej. W pierwszej rundzie fazy play-off podopieczni trenera Roberta Prygla rywalizowali z Jastrzębskim Węglem. W pojedynkach z będącym wtedy w świetnej formie późniejszym brązowym medalistą PlusLigi, radomianie byli bez szans i gładko przegrali trzy mecze. Później stanęli do rywalizacji o piąte miejsce a ich przeciwnikiem była AZS Politechnika Warszawska. Rywal wydawał się być jak najbardziej w zasięgu "wojskowych". W pierwszym spotkaniu Czarni zaprezentowali się bardzo słabo i przegrali 0:3. W drugim starciu emocji już nie brakowało, ale i tak to "inżynierowie" okazali się lepsi, a radomianom pozostała walka o siódme miejsce. Dwa pojedynki z Effectorem Kielce skończyły się dwoma zwycięstwami "wojskowych" i ostatecznie zakończyli oni rozgrywki miłym akcentem.

W przerwie między sezonami w zespole nie brakowało zmian kadrowych. Drużynę opuścili Wytze Kooistra, Bartłomiej Neroj, Jozef Piovarci, Jakub Radomski, Adam Kamiński i Paweł Filipowicz. W ich miejsce pozyskani zostali brązowy medalista Mistrzostw Świata - Lukas Kampa a także Mikko Oivanen, Daniel Pliński, Wojciech Żaliński czy Igor Grobelny. Personalnie wydawało się więc, że Czarni są jeszcze mocniejsi niż w ubiegłym sezonie i że są w stanie poprawić osiągnięty wtedy wynik. Rzeczywistość okazała się jednak jak dotąd odmienna. W powiększonej do czternastu zespołów PlusLidze "wojskowi" radzą sobie nie tak dobrze. Po siedemnastu kolejkach plasują się dopiero na dziewiątej pozycji, a ich gra w niektórych pojedynkach pozostawiała sporo do życzenia. Strata do ósmej Politechniki jest nieduża i wynosi zaledwie punkt, ale już siódma ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma nad Czarnymi siedem oczek przewagi. W ostatnim grudniowym spotkaniu radomianie pewnie wygrali z AZS Częstochowa 3:0 i oby to był dobry prognostyk przed rozpoczynającym się rokiem.


Podziel się
Oceń

Reklama