Wracamy do domu po ciężkim dniu pracy, chwytamy ulubiony napój z lodówki, lub zaparzamy herbatę i z obiadem wędrujemy przed telewizor. A na szklanym ekranie Wiadomości, Teleexpress, Wspaniałe Stulecie, Ranczo i Pretty Woman. Brzmi jak każdy inny dzień, każdego tygodnia, każdego miesiąca. Jedyne co tak naprawdę zmienia się w programie to ilość odcinków. I tutaj na scenę wkracza świeżo upieczony poseł i muzyk. Piotr Liroy-Marzec na ostatnim posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu wpadł na genialny pomysł. Na ustach polityków była akurat mała ustawa medialna, która pozwoliłaby nieco „pokierować” publiczną telewizją. Liroy uważa, że…
„Chciałbym zgłosić taki wniosek formalny o całkowitą likwidację tej telewizji. Nie potrzebujemy jej w dzisiejszych czasach zupełnie, czy ktoś w ogóle brał to pod uwagę? W dobie streamu dużo się zmieniło, tu naprawdę nie ma się z czego śmiać. W tej chwili telewizja się tak zmienia, w tej chwili jest to skamielina, a za cztery lata będzie to śmierdzący trup. Więc najlepiej zlikwidować, a misję można spełniać na drodze konkursu dla innych stacji. Bez problemu.”
Brzmi jak genialny w swojej prostocie plan, prawda?