Podobno jest to wynik sprzeczki między Maciejem Zieniem, a pozostałymi udziałowcami. Firma była w bardzo złym stanie finansowym, a z jej właścicielem nie dało się skontaktować, bo… wyjechał do Brazylii. Oczywiście pojawiały się również oskarżenia o defraudacje skierowane wobec Zienia – ten jednak odbijał piłeczkę twierdząc, że od lat nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia z firmy. Kto ma rację? Nie wiadomo. Ale jak mówiło hasło programu Archiwum X – Prawda, gdzieś tam leży.













