„Urodziłam po czterdziestce i to jest cudowne. Uważam, że macierzyństwo po czterdziestce jest o wiele bardziej pełne cierpliwości i zrozumienia.”
Piętnastoletni Leoś, o którym pisałem już niejednokrotnie i który doskonale radzi sobie w świecie celebryckiego show, okazał się… nie planowanym dzieckiem.
„Chciałam być mamą, ale być może moje losy ułożyłyby się inaczej. Lekarze nie dawali mi wielkich nadziei na to. Miałam dość poważne problemy zdrowotne, z których mogło wynikać, że to się nigdy nie zdarzy. Kiedy urodziłam pierwsze dziecko, a było nieplanowanym dzieckiem, byłam przeszczęśliwa.”
To wspaniale, chociaż nie wydaję mi się, żeby wspominanie o tym, że któreś dziecko było nieplanowane, jest dobrym pomysłem… ale może to tylko ja jestem staromodny.














