Na jednym z protestów organizowanych przez Komitet Obrony Demokracji zjawiła się siostra Krystyny Pawłowicz. Poznała tam Jarosława Kurskiego, zastępce redaktora naczelnego Gazety Wyborczej, a prywatnie brata Jacka Kurskiego. Ten podzieli się tym newsem na Twitterze.
Tematem zainteresował się Filip Chajzer, który postanowił zbadać sprawę dla Dzień Dobry TVN. Siostra posłanki odmówiła komentarza, więc dziennikarz udał się do Sejmu na spotkanie z panią poseł. Oto jak wyglądała ich rozmowa:
- Pani poseł, dzień dobry - zaczął Chajzer.
- Cześć.
- Podobno siostra była na marszu KOD-u, to prawda?
- Nie mam siostry, przepraszam, ciągle mi to ktoś wmawia.
- Jak to "nie mam siostry"?
- Niech pan da mi spokój święty.
- A czy siostrze nie będzie przykro, jak ona to obejrzy?
Na to pytanie pani poseł już nie znalazła odpowiedzi. Szkoda, że polityka wywołuje aż takie emocję, że trzeba się wypierać rodziny, tylko dlatego, że ta postanowiła uczestniczyć w marszu…














