Ks. Roman Kotlarz – proboszcz parafii w ówczesnym Pelagowie, błogosławił protestujących w czerwcu 1976 roku radomskich robotników. Prześladowany i kilkakrotnie pobity przez funkcjonariuszy SB,zmarł 18 sierpnia 1976 roku w szpitalu. O tym, że ma powstać fabularny film o życiu kapłana, było wiadomo od kilku tygodni. Produkcji i reżyserii podjął się Jacek Gwizdała, znany z tryptyku „Miasto z wyrokiem”, a scenariusz napisze Wojciech Pestka – pisarz i regionalista, autor powieści „Powiedzcie swoim” o wydarzeniach Czerwca '76. To właśnie lektura tej powieści skłoniła Gwizdałę do nakręcenia filmu o ks. Kotlarzu.
W poniedziałek realizatorzy filmu przyszli na sesję rady miejskiej, by przekonać władze Radomia do wyasygnowania 1,1 mln zł. - Radom ma trzy mocne punkty podparcia; to Gombrowicz, Air Show i radomski Czerwiec. Bez wiedzy o Czerwcu nie zbuduje się stabilnej historii miasta – przekonywał Wojciech Pestka.
Jacek Gwizdała tłumaczył, że kwota 1,1 mln zł zostałaby rozłożona na trzy lata; pierwsza „rata” płatna w tym roku, ostatnia w 2018, kiedy film ma być skończony. - Pierwsza scena – scena błogosławieństwa ze schodów kościoła św. Trójcy, z udziałem tysiąca statystów - będzie kręcona 25 czerwca tego roku – mówił. - Ta scena będzie takim spektaklem dla ludzi, którzy przyjadą na obchody 40. rocznicy Czerwca. To będzie wielka promocja dla miasta.
Gwizdała przekonywał, że pieniądze w większej części zostaną w Radomiu i tak – jako płace statystów, opłaty za transport, noclegi, wyżywienie. A jeśli miasto – poprzez którąś ze swoich instytucji kultury - będzie współproducentem filmu, trafi do niego część pieniędzy z dystrybucji obrazu. Poza tym – ponieważ o filmie już jest głośno w całej Polsce, a będzie się o nim mówić przez trzy najbliższe lata – Radom będzie miał darmową reklamę.
- To inicjatywa godna wsparcia. Zwłaszcza, że filmem dotrzemy do młodych ludzi. Poza tym mamy szansę w mocny sposób pokazać, że to od wydarzeń radomskich zaczęła się tak naprawdę „Solidarność” - zauważył Jakub Kowalski. I zaproponował, by na początek dać na realizację filmu 100 tys. zł.
Suma taka znalazła się w projekcie uchwały w sprawie zmian w budżecie miasta; 40 tys. ma pochłonąć Nagroda im. Witolda Gombrowicza, 60 tys. zł jej organizacja i oprawa. Jakub Kowalski przypomniał, że radni zgodzili się ustanowić nagrodę, ale kiedy przyjmowana była uchwała, prezydent zapewniał, iż ufundują ją niejako sponsorzy. Tak więc 40 tys. zł dadzą oni, a aż 60 tys. zł na wynagrodzenia dla jurorów i oprawę wcale nie jest konieczne. - Ta kwota jest niesprawiedliwa wobec innych środowisk. W Radomiu przyznajemy przecież różne, nie mniej ważne nagrody, ale tam kapituła pracuje bezkosztowo, a laureaci dostają dużo, dużo mniej – mówił Jakub Kowalski.
Będący podobnego zdania Marek Szary zgłosił wniosek, by zabrać z nagrody Gombrowicza całe 100 tys. i przeznaczyć dla Łaźni, która byłaby tym samym producentem filmu o ks. Kotlarzu.
- Nie róbcie z Radomia pośmiewiska na arenie ogólnopolskiej – apelował Mateusz Tyczyński, dyrektor Kancelarii Prezydenta, zaznaczając, że z 60 tys. 49 tys. zł jest przeznaczone na gaże dla jurorów. - Jeśli przesuniecie te pieniądze, to nagrody nie będzie. A jej ustanowienie spotkało się z bardzo pozytywnym odzewem, wręcz z entuzjazmem w całej Polsce. Wszyscy już wiedzą , że jest ta nagroda. Jeśli jej nie będzie, szkody w wizerunku miasta będą nieodwracalne.
Mateusz Tyczyński zdradził, że 40. rocznica wydarzeń czerwcowych obchodzona będzie wyjątkowo uroczyście przez cały czerwiec; szykowanych jest kilka bardzo dużych wydarzeń, które pokaże telewizja. Kancelaria Prezydenta na obchody dysponuje budżetem w wysokości 235 tys. zł i szuka sponsorów. - Dlatego rozmowy o wyasygnowaniu dodatkowej kwoty na film o ks. Kotlarzu mogą być w tym roku trudne – przyznał. - Ale chcemy rozmawiać. Może w przyszłości te pieniądze się znajdą.
Radni 15 głosami przeciw przy 10 za i jednym wstrzymującym się odrzucili wniosek Szarego o zabranie 100 tys. zł z nagrody Gombrowicza i przeznaczenie tej sumy na realizację filmu o ks. Kotlarzu.













