Zdecydowanym faworytem niedzielnego (19 marca) starcia były łodzianki, które w tym sezonie w lidze jeszcze nie zaznały goryczy porażki. I z roli faworytek, podopieczne Alessandro Chiappiniego się wywiązały.
Po kilku minutach gry w partii otwarcia, miejscowe zyskały kilka "oczek" przewagi. Po skutecznym ataku Valentiny Diouf było 13:8. Co prawda w pewnym momencie radomianki zmniejszyły stratę do dwóch "oczek", ale w końcówce znów to ŁKS zyskał większą przewagę ostatecznie zwyciężając do 19.
W drugim secie znowu, właściwie w tym samym momencie, kilka punktów prowadzenia uzyskały miejscowe (13:7). Różnica w porównaniu do premierowej odsłony, była taka, że tym razem Radomka nawet na chwilę nie złapała już kontaktu z rywalkami. ŁKS prowadził już nawet różnicą dziesięciu punktów (21:11), a ostatecznie wygrał 25:17.
Choć Radomka dobrze zaczęła trzeciego seta (0:3, 4:6), to potem z łatwością ŁKS odrobił stratę i wyszedł na prowadzenie. Przyjezdne miały duże problemy z przyjęciem zagrywki Zuzanny Góreckiej i zrobiło się 10:6. Potem łodzianki kontrolowały już przebieg seta i ostatecznie zwyciężyły do 15, a w całym meczu 3:0.
Radomka nie ma już nawet matematycznych szans na awans do fazy play-off. W tabeli radomianki spadły na dziesiąte miejsce. Podopieczne Błażeja Krzyształowicza zostały wyprzedzone przez Uni Opole, które w 20. kolejce wygrało z Roleskim Grupą Azoty Tarnów. Co więcej, Radomka musi patrzeć za siebie, aby nie spaść na przedostatnią pozycję, bowiem beniaminek z Tarnowa ma tylko o jedno "oczko" mniej.
Radomce do zakończenia sezonu pozostało już tylko jedno spotkanie - wyjazdowe z Energą MKS-em Kalisz - rozegrane zostanie ono 29 marca o godz. 19.
ŁKS Commercecon Łódź - Moya Radomka Lotnisko Radom 3:0 (25:19, 25:17, 25:15)
ŁKS: Ratzke 3, Diouf 17, Górecka 11, Scuka 13, Gryka 10, Witkowska 5, Maj-Erwardt (libero) oraz Hryshchuk 2, Gajer, Dróżdż, Piasecka.
Radomka: Bugg 1, Jasek 1, Samara 8, Murek 7, Świrad 1, Łukasik 7, Strasz (libero) oraz Moskwa 1, Stepanenko 9, Braga 5, Zaborowska, Adamek (libero).
Sędziowie: Mirosław Beń i Tomasz Grzegorek.
MVP: Lana Scuka (ŁKS)
Michał Nowak fot. archiwum cozadzien.pl