Piątkowa rozmowa rozpoczęła się od samorządu województwa mazowieckiego. Łukasz Kościelniak pytał swojego gościa o to, jak ocenia budżet na obecny rok i planowane inwestycje w regionie radomskim. - Muszę go ocenić w dwóch kategoriach: pierwszej, stricte politycznej, większość poprawek radnych Prawa i Sprawiedliwości nie zostało uwzględnionych. Pan marszałek w swojej łaskawości zdecydował o tym, żeby wprowadzić jedną naszą poprawkę. Ja przyznam szczerze, że świadomie ich nie zgłaszałem, bo byłem przekonany, że ich los będzie taki sam - stwierdził Jakub Kowalski.
https://dami24.pl/poranna-rozmowa/poranna-rozmowa-jakub-kowalski/25789
Przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości poinformował, że pozytywnie ocenia m.in. deycjzę o rozbudowie SOR-u czy budowie nowej siedziby Zespołu Szkół Drzewnych.
Polityczny podział środków
Radny Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że marszałek poinformował Prawo i Sprawiedliwość, iż zgłaszane przez nich poprawki poszczególne samorządy i instytucje będą mogły pozyskać fundusze w ramach różnych programów. - To jest taka stara melodia, szczególnie w stosunku do niektórych samorządów, które nie kibicują Mazowszu tak głośno, jak władze by sobie tego życzyły. Mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że w bardzo wielu miejscach dochodzi do stricte politycznego podziału środków, zwłaszcza tych konkursowych - poinformował Kowalski.
Zgodził się też ze słowami posła Lewicy, Arkadiusza Iwaniaka, który pochodzi z ziemi płockiej. W czwartkowej Porannej Rozmowie stwierdził on, że marszałek Struzik faworyzuje ziemię płocką i tam trafia najwięcej środków, na czym traci m.in. region radomski. - Polityka bliższa ciału, to polityka realizowana od wielu lat. My to udowadnialiśmy, pokazywaliśmy na liczbach, będziemy też analizować to w tym roku. Liczę, że ta dysproporcja między przekazywanymi środkami wyrówna się - oznajmił Kowalski.
Czy marszałkowi jeszcze się chce?
Układ sił w samorządzie województwa będzie można zmienić wiosną przyszłego roku, kiedy odbędą się wybory samorządowe. Jaki plan na przejęcie władzy ma Prawo i Sprawiedliwość? - Trzeba zaproponować alternatywę, ciężko pracować i racjonalnie przedstawiać argumenty mieszkańcom ziemi radomskiej i całego Mazowsza. Zmiana jest potrzebna, bo nie ma takiej firmy czy instytucji, w której lider może prężnie działać przez ponad 20 lat, a tak jest w przypadku Adama Struzika - powiedział Kowalski.
Kościelniak zauważył, że jest to możliwe dzięki wyborcom, którzy wybierają go na radnego, więc oceniają jego pracę pozytywnie. - Powiem szczerze, że ja się dziwię radnym Platformy Obywatelskiej, która ma więcej radnych w sejmiku niż Polskie Stronnictwo Ludowe, że akceptują taką sytuację. Zapewne to jest główny warunek tej koalicji, ale to nieszczęście całego Mazowsza. 20 lat na tym stanowisku powoduje, że Struzikowi brakuje kreatywności, świeżego spojrzenia na pewne sprawy. Sądzę, że dawno temu przyszedł już moment, że przestało mu się chcieć - stwierdził Kowalski.
Prezydent Radomia jest leniwym włodarzem?
Skoro Adam Struzik - zdaniem Jakuba Kowalskiego - jest już zmęczony swoją funkcją, to czy zdaniem radnego podobnie wygląda sytuacja w przypadku Radosława Witkowskiego, dla którego jest to druga kadencja prezydenta. - Ja już od dłuższego czasu w Radomiu nie widzę jakiejkolwiek kreatywności. Zamiast szukać kreatywnych rozwiązań, porozumienia, współpracy to jest krytyka, składanie pozwów do sądu. Taka polityka nie może się dobrze skończyć. Mówiąc kolokwialnie, prezydent Witkowski jest dość leniwym włodarzem. Zapewne ruszy przed wyborami do ofensywy, tak jak zrobił to poprzednio, będzie składał obietnice, z których potem się nie wywiąże - powiedział Kowalski.
Radny odniósł się też do trwającej budowy Radomskiego Centrum Sportu. - Parafrazując Szekspira, łatwiej byłoby chyba policzyć ziarnka kurzu niż podpisane aneksy. To jest przykład kompromitacji, złego zarządzania i tego, że władze miasta nie panują nad procesem inwestycyjnych, nie są w stanie zrealizować swoich obietnic wyborczych - powiedział Kowalski.
Kowalski kandydatem na prezydenta?
Na koniec prowadzący zapytał piątkowego gościa o to, czy będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Radomia. - Miło mi, że moje nazwisko pojawia się przy takich dyskusjach, ale obecnie skupiam się na pracy radnego w sejmiku województwa oraz w Polskiej Spółce Gazownictwa. Nawet gdybym otrzymał propozycję to bym z niej nie skorzystał. Od pewnego czasu borykam się z kłopotami zdrowotnymi, raczej nie podołałbym zadaniu startu w kampanii, a później w kierowaniu miastem.
Kowalski dodał, że obecnie za wcześnie jest na ogłaszanie nazwisk potencjalnych kandydatów.
