Odznaczenie
Dnia 24 b. m. w Min. Spraw Wojsk. minister pełnomocny Czechosłowacji udekorował szereg oficerów polskich czechosłowackim orderem „B i a ł e g o L w a”. Między odznaczonymi oficerami był płk. dypl. Przyjałkowski, udekorowany komandorjją III kl., syn b. sekretarza Sejmiku Radomskiego p. Zdzisława Przyjałkowskiego.
Słowo nr 251, 30 października 1929
Zrzeczenie się mandatu
radzieckiego
Jak się dowiadujemy, b. naczelny lekarz Kasy Chorych w Radomiu, przewodniczący klubu radnych P. P. S. w Radzie Miejskiej, dr. Metera, zrzekł się mandatu radzieckiego.
Słowo nr 251, 30 października 1929
Nareszcie chodnik!
Na pewnej części ulicy Długiej w pobliżu dworca kolejowego nie było dotąd chodnika, skutkiem czego w dni słotne ludzie brnęli w błocie po kostki, niszczyli przy tem obuwie i odzież.
Ostatnio na te części prowizorycznego usypanego z piasku, chodnika nareszcie zniesiono płyty betonowe, które w najbliższych dniach zostaną ułożone. Nareszcie więc będziemy mieli należyty dostęp do stacji.
Słowo nr 253, 1 listopada 1929
Dziki w lasach
pod Zagożdżonem
Komunikują nam, iż na polowaniu w ubiegłym tygodniu na terenie lasów zagożdżońskich zabito 4 dziki.
O istnieniu dzików w lasach kozienickich i zagożdżońskich słyszało się przed wieloma laty, ostatnio jednak spotykano je bardzo rzadko.
Zdobycz 4 okazów na jednem polowaniu należy uważać za bardzo znaczną.
Słowo nr 253, 1 listopada 1929
Święto umarłych
Już w dniu Wszystkich Świętych od samego rana ciągnęły w stronę cmentarza nieprzeliczone rzesze wiernych, których nie zdołały powstrzymać od spełnienia tego smutnego obowiązku nawet słota, wicher i błoto wprost nieopisane.
O godzinie 3 ½ po południu przybyła na cmentarz liczna procesja z kościoła Marjackiego, z ks. prałatem Ściskałą na czele, który wygłosił podniosłe przemówienie poświęcone pamięci zmarłych. Procesja obeszła następnie cały cmentarz, święcąc mogiły.
Na cmentarz wojskowy przybyła kompanja honorowa 72 p.p. z orkiestrą, która z ks. kap. Wyganowskim na czele wyruszyła z Kościoła Garnizonowego. Tu ks. Wyganowski odprawił modły, a orkiestra odegrała kilka marszów żałobnych.
Z orkiestrą również przybył na cmentarz oddział Przysposob. Wojskowego Kolejowego.
Jarzyły się światła na każdej prawie mogile, wzbijając się łupą w niebiosa. Tylko na jednej mogile, nie było światła ani wieńców, jeden tylko anioł spoglądał żałośnie na te nieprzebrane tłumy, jakby chciał powiedzieć: „dlaczego o mnie zapomnieli”. Nietrudno się domyśleć, że mamy tu na myśli grób człowieka, który rozdał swój cały majątek (200.000 rub.) na cele dobroczynne.
Słowo nr 255, 5 listopada 1929
Jeszcze w sprawie
autobusów miejskich
Bardzo często wiele osób czeka przy przystankach na autobusy w godzinach wieczorowych, gdy autobusy już nie kursują, albowiem, zupełnie zresztą słusznie, uważają oni, że skoro rzęsiście są oświetlone słupy przystankowe – to i autobusy kursują. Należałoby więc jednocześnie z chwilą zatrzymania ruchu autobusów w porze wieczorowej gasić i światło w słupach przystankowych.
Słowo nr 256, 6 listopada 1929
















Napisz komentarz
Komentarze