- (d) Wyroby masarskie drożeją. Rzeźnicy miejscy zapowiadają znowu zwyżkę cen na swe wyroby, a to z tego powodu, że na targu czwartkowym nie mają możności kupienia „żywca“ z pierwszej ręki, gdyż zorganizowani pośrednicy wykupują wszystkie żywe wieprze i dopiero później odprzedają je rzeźnikom po dowolnych cenach — nie na wagę, a na „oko”. Możeby więc odnośne władze wejrzały w tą sprawę i nie dopuściły do takiego „dobroczynnego” pośrednictwa.
Słowo nr 142, 6 października 1922
- (d) Kradzieże. Eta Szuster, zamieszkały w Szydłowcu udał się w dniu 1 b. m. wraz z całą rodziną do synagogi na modlitwę, gdy powróci zastał drzwi od swego mieszkania otwarte i ślady plądrowania. Po rozejrzeniu się stwierdził, że mu skradziono najlepszą garderobę, bieliznę i kilka sztuk biżuterji ogólnej wartości 2 miljony mk.
- W nocy z dn. 27 na 28 ub. m. podczas snu domowników z mieszkania Katarzyny Wdowskiej we wsi Józefówka, gm. Kuczki skradziono garderobę, bieliznę i obuwie wartości pół miljona mk.
Słowo nr 141, 6 października 1922
Zbożny czyn
W ub. tygodniu zostało estetycznie odnowione ogrodzenie, okalające Kościół Garnizonowy.
Jak się dowiadujemy, jest ono dziełem rąk członków orkiestry Dyr. Kol. w Radomiu, którzy także z własnej inicjatywy zebrali odpowiednie ku temu fundusze.
Słowo nr 232, 8 października 1930
Czy otrzymamy takie wyjaśnienie
Dyr. Czernichowski, gorący zwolennik ideologji pomiatania fajdanami i ślabowanemi portkami, w godzinach biurowych Banku Gospodarstwa Krajowego (patrz na odpowiedniej tablicy umieszczonej na gmachu Banku: godziny urzędowania) zabierze głos na zebraniu przedwyborczem w kinie „Corso”, zorganizowanem przez B. B. W. R. Ciekawe jest, czy swym dobrowolnym i przymuszonym słuchaczom wytłumaczy sens akcji wyborczej do Sejmu, owej instytucji „zaśmierdzającej nlicę Wiejską”. Przydałoby się to bardzo, gdyż zwolennicy B. B. W. R. coraz więcej są zdezorjentowani w dziedzinie zapachów i tracą nadzieje, czy dowąchają się kiedy w tem, co miało „śmierdzieć” pięknych zapachów na jeden rozkaz: stań na baczność i pachnij.
Słowo nr 234, 10 października 1930
Sterczące szyny w jezdni
Przy zbiegu ulic Długiej i Żeromskiego, w sąsiedztwie Sądu Okręgowego w pobliżu budki z wodą sodową w końcu trotuaru znajdują się wkopane w jezdnię dwie pochyłe szyny żelazne, które sterczą ponad powierzchnią jezdni na wysokości mniej więcej pół metra.
Wspomniane miejsce stanowi przejście z ulicy Długiej i Żeromskiego na drugą stronę tej ostatniej ulicy, a sterczące szyny stanowią pewnego rodzaju barykadę, którą należałoby usunąć.
Słowo nr 234, 10 października 1930
Porady dla pań domu
Konfitury ze śliwek parzonych
Sparzyć śliwki gorącą wodą, osączyć na sicie i obedrzeć delikatnie ze skórki, poczem wrzucić na gotujący się syrop. Gotować 10 minut, odstawić na kilka godzin w chłodne miejsce i znów gotować przez 3 minuty, odstawić i potrząsać silnie rondlem aż do ostygnięcia. W ten sposób śliwki wypełnią się syropem i będą miały ładny, pełny kształt.
Na kilo śliwek bierzemy kilo cukru. Syrop przyrządza się w sposób następujący: do cukru wlewa się wody (licząc na kilo cukru 1/4 litra wody) i gotuje się na silnym ogniu, aż osiągnie się właściwą gęstość. Chcąc przekonać się, czy syrop jest już należycie ugotowany należy umaczać w nim widelec i dmuchnąć nań, powinny snuć się nici. Albo otrząsnąć krople z widelca, ostatnia kropla z widelca powinna snuć się jak nić.
Ziemia Radomska nr 215, 20 września 1934















Napisz komentarz
Komentarze