W poprzedniej serii gier PKO BP Ekstraklasy Radomiak Radom po wygranej z Piastem Gliwice przerwał serię pięciu meczów bez zwycięstwa i wydawało się, że wrócił na właściwe tory. W miniony czwartek jednak podopieczni Joao Henriquesa mierzyli się w starciu pierwszej rundy STS Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin i już tak dobrze nie było. Zieloni zaprezentowali się bardzo kiepsko i przegrali z rywalem 0:2 odpadając z dalszej rywalizacji już po pierwszej rundzie. W dodatku, do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
- Oczywiście nie był to nasz najlepszy mecz. Popełnialiśmy błędy. Za kolejne trzy dni gramy kolejne spotkanie. Teraz naszym zadaniem jest to, żeby zregenerować zawodników i przygotować się do kolejnego meczu - mówił po meczu z Zagłębiem, trener Joao Henriques.
Piłkarze Zielonych mają więc w nogach 120 minut pucharowego starcia, a już w poniedziałek, 29 września zmierzą się w meczu ligowym z lubelskim Motorem. Rywale jednak również mają za sobą pucharowy pojedynek. Oni też grali w czwartek i również odpadli z rywalizacji po dogrywce.
- Naszym głównym celem jest grać jak najlepiej i zdobywać punkty w ekstraklasie. Zawsze staramy się robić wszystko w jak najlepszym interesie klubu. Kiedy wygrywamy, nasi fani są szczęśliwi, a kiedy przegrywamy, mniej zadowoleni. Nasz plan jest prosty: grać jak najlepiej i poprawiać się w każdym kolejnym meczu. Obecnie zajmujemy ósme miejsce, co na początek sezonu nie jest złym wynikiem. Dokładnie wiemy, jak pracujemy i co robimy, a z tygodnia na tydzień chcemy być lepsi. Oczywiście zdarzają się błędy, ale cały czas nad nimi pracujemy. Bardzo ufamy naszym zawodnikom i wiemy, że mają konkretną jakość - podkreśla Joao Henriques.
Początek meczu Motor Lublin - Radomiak Radom w poniedziałek, 29 września o godz. 20.30 w Lublinie.















Napisz komentarz
Komentarze