galeria zdjęć - wkrótce
"Kochanowski: Przystanek - Wesele" to już tradycja. Od 10 lat, dokładnie 3 maja, ulicami Przytyka przechodzi barwny korowód. Jest para młoda, orkiestra i goście - a chodzi o świętowanie zaślubin Jana Kochanowskiego z Dorotą Podlodowską, która pochodziła właśnie z Przytyka.
- Każdy w swojej małej ojczyźnie chce mieć właśnie takie rozpoznawalne nazwiska i my to mamy. Szczycimy się faktem, że Kochanowski smolił cholewki do mieszkanki naszego miasta - tłumaczy Dariusz Wołczyński, burmistrz Przytyka.
Jak zwykle, barwny korowód wyruszył sprzed urzędu miejskiego, a następnie udał się do kościoła, gdzie odbyły się zaślubiny. Tradycją jest, że młodzież przebiera się w stroje z epoki.
- Trenowaliśmy całe przejście ponad tydzień, żeby wszystko idealnie wyszło. To piękna tradycja, która dużo dla nas znaczy - komentuje Kinga Woźniak, odtwórczyni roli Doroty Podlodowskiej.
- Branie udziału w tym korowodzie pozwala mi się czuć jeszcze bardziej lokalnym patriotą - podkreśla Kacper Mizerski, odtwórca roli Jana Kochanowskiego.
Choć zaślubiny, to punkt kulminacyjny, to świętowanie rozpoczyna się dużo wcześniej. Już 30 kwietnia rozstrzygnięto konkurs "Fraszki pędzlem i piórem malowane", 1 maja odbył się turniej szachowy, a dzień później koncert pieśni patriotycznej.
Po zaślubinach zawsze przychodzi czas na dobrą zabawę, nie inaczej jest również w Przytyku. O godz. 15 w Słowikowie rozpocznie się przegląd kapel ludowych i tańce.
Przypomnijmy, że datę ślubu Doroty Podlodowskiej z Janem Kochanowskim szacuje się na lata 1569-1577.
Napisz komentarz
Komentarze