Po zeszłotygodniowym zwycięstwie odniesionym nad PTPS-em Piła radomianki zasygnalizowały chęć walki o miejsce w fazie play-off. Jednak mecze 19. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet nie potoczyły się po myśli zespołu Jacka Skroka. Najpierw dosyć niespodziewanie we własnej hali BKS Bielsko-Biała pokonał za trzy punkty ŁKS Łódź, a potem Radomka przegrała wyjazdowy pojedynek z MKS-em Kalisz.
Poniedziałkowy mecz od początku nie układał się dla przyjezdnych. W pierwszym secie radomianki miały gigantyczne problemy z przyjęciem zagrywki, a to przekładało się na słabą skuteczność w ataku. Gospodynie zdołały to wykorzystać i bez najmniejszych problemów wygrały partię otwarcia 25:17.
Natomiast w drugim i trzecim secie oglądaliśmy zbliżone scenariusze. Najpierw Radomka grała dobrą siatkówkę i uciekała z wynikiem na cztery-pięć punktów, a następnie w środkowej fazie seta przyjezdne roztrwaniały przewagę. MKS po wyjściu na prowadzenie jeszcze dawał radomiankom kilka szans na doprowadzenie do wyrównania, ale ostatecznie zarówno w drugim jak i trzecim secie górą były gospodynie, które wygrały ten mecz 3:0.
Wyjazd do Kalisza okazał się dla Radomki niezwykle bolesny. Po tej porażce drużyna Jacka Skroka niemal straciła szansę na awans do czołowej szóstki. Co prawda ich straty do szóstego BKS-u wynoszą tylko pięć punktów, ale bielszczanki mają rozegrane jedno spotkanie mniej. Mimo wszystko radomianki muszą w dalszym ciągu walczyć i jeżeli w mecz 20. kolejki pokonają w bezpośrednim starciu BKS to jeszcze będą miały cień szansy na grę w fazie play-off. Do tego spotkania dojdzie w piątek, 22 lutego w radomskiej hali MOSiR-u.
MKS Energa Kalisz – E. Leclerc Radomka Radom 3:0 (25:17, 25:22, 25:23)
MKS: Budzoń, Kecman, Ogoms, Miros, Lazić, Janicka, Kulig (l) oraz Wawrzyniak, Strózik, Brzezińska
Radomka: Grabka, Sakradżija, Bałucka, Abercrombie, Skrzypkowska, Ponikowska, Drabek (l), Samul (l) oraz Molenda, Biała, Szczepańska, Shafagat














