Usuwanie nitrocelulozy w Pionkach trwało kilka lat. W sumie oczyszczanie środowiska podzielono na cztery etapy. Miasto nie byłoby w stanie zrealizować tych działań bez środków zewnętrznych, m.in. z samorządu województwa mazowieckiego czy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - Zakończyliśmy już wszystkie prace. Mogę to powiedzieć: nitroceluloza w Pionkach to już przeszłość - mówi Robert Kowalczyk, burmistrz Pionek.
Co w takim razie z terenami, które udało się oczyścić? - Na część działek są już chętni. Mówimy tutaj o działkach, na których nitroceluloza była usuwana w pierwszym etapie. W przypadku terenów, na których niedawno toczone były prace, musimy poczekać pięć lat na to, żebyśmy mogli coś tam zrobić. Czas biegnie szybko, więc w perspektywie kilku lat na pewno coś tam powstanie - dodaje włodarz Pionek.















Napisz komentarz
Komentarze