Jacek Olszewski, jej mąż od tamtej pory wychowuje córkę, która urodziła się dosłownie miesiąc przed zabiegiem. O trudach bycia samotnym ojcem opowiedział niedawno w programie Dzień Dobry TVN.
„Największym wyrzeczeniem jest chyba to, że nie można sobie wychodzić, kiedy się chce, chyba że zorganizuje się cały sztab ludzi, którzy będą opiekować się dzieckiem. Mam wtedy jednak takie poczucie winy, że komuś to dziecko podrzucam, nie jest to fajne. Mam dziewczynę, znajomych, przyjaciół i pracę, którą bardzo lubię. Można to wszystko pogodzić. Wierzę w miłość. Ale wiem, że mam mieć kobietę dla siebie, nie dla córki. Ostatnio Lilka powiedziała: „Tato, idź na disco, znajdź sobie dziewczynę”. Zapytałem ją - dobrą dla mnie czy dla niej. „Taką, żeby była dobra i dla ciebie, i dla mnie”, usłyszałem.”














