Konsultacje trwały 15 dni i były prowadzone od 23 lutego do 9 marca br. Wzięło w nich udział 225 mieszkańców. Projekt zakłada, że na całym odcinku pomiędzy ulicami 11 Listopada i Żółkiewskiego będą dwie jezdnie, każda z dwoma pasami ruchu, zaś w pobliżu skrzyżowań z wymienionymi ulicami pojawią się dodatkowe pasy dla skręcających w lewo. W planach jest budowa nowych odcinków ulic usprawniających dojazd oraz wyjazd z osiedli mieszkaniowych, w tym m.in. przedłużenie ulicy Paderewskiego do ul. Andersa i dalej do planowanego trzeciego etapu trasy N-S, a także przedłużenie ul. Rapackiego od ul. Hodowicza do ul. Zbrowskiego.
- W okolicach ulicy Paderewskiego te zmiany ocenione bardzo pozytywnie, a jeśli chodzi o ulicę Zbrowskiego i proponowane lokalizacje rond to one budzą wątpliwości. Będziemy z projektantami pracować nad ostateczną koncepcją. Trzymamy się koncepcji 2+2 i musimy elementy upłynniające ruch, a jednocześnie poprawiające bezpieczeństwo, czyli ronda na ul. Zbrowskiego wprowadzić - mówi Mateusz Tyczyński, wiceprezydent Radomia.
Piotr Szprendałowicz, radny Koalicji Obywatelskiej mówił w Porannej Rozmowie Radia Rekord i Telewizji Dami, że mieszkańcy nie chcą rozbudowy ul. Zbrowskiego, w ramach której miałyby powstać po dwa pasy w każdą stronę, obawiając się zwiększonego ruchu samochodowego. - Zostanie zbudowany trzeci etap trasy N-S od wiaduktu pod Żeromskiego do Żółkiewskiego i zobaczymy jak ten ruch nam się rozłoży i czy te osiedla zostaną odciążone. Pamiętajmy, że połączona z trzecim etapem trasy N-S będzie ul. Andersa - tłumaczył Szprendałowicz.
Teraz władze miasta będą rozmawiały z firmą projektową na temat uwzględnienia wniosków mieszkańców w koncepcji rozbudowy ulicy. Na rozpoczęcie prac trzeba będzie jednak poczekać, bowiem na tę chwilę miasto nie ma pieniędzy na przeprowadzenie inwestycji.















Napisz komentarz
Komentarze