Wyrodna macocha wyrzuciła 4-latka na mróz

Fijla biblioteki miejskiej na Glinicach

W gmachu szkoły powszechnej na Glinicach przy ul. Dolnej uruchomiona została filja miejskiej bibljoteki publicznej, która jest czynną w poniedziałki środy i piątki od 4 do 7 w poł.
Opłaty za wypożyczanie książek są następujące: dorośli 1 zł., dzieci 50 gr., bezrobotni bezpłatnie.

Ziemia Radomska nr 21, 26 stycznia 1933

Ostry mróz

Ubiegłej nocy nawiedził Radom ostry mróz około 20-stopniowy, który trwał w ciągu całego dnia przy 15 stopniach. Silny wiatr wschodni wróży dalsze obniżenie się temperatury.

Ziemia Radomska nr 6, 8 stycznia 1935

Mąż, który chce uciec

Dwojra Fradrach, Rwańska 16, zameldowała w policji, że jej prawowity małżonek, Jakób, przywłaszczył sobie 350 zł., stanowiących jej własność spadkową i zamierza ją porzucić.

Ziemia Radomska nr 12, 15 stycznia 1935

Śmierć pod wałami ziemi

RADOM. 21.I. W dniu 19 b. m. w majątku Mirów, gm. Rogów u dzierżawcy Stanisława Markiewicza, podczas wybierania buraków na polu z kopca, ziemia zasypała fornala Józefa Wasilewskiego, który zmarł po wydostaniu go z kopca.

Ziemia Radomska nr 18, 22 stycznia 1935

Wyrodna macocha

RADOM 21.I. Emilja Chmielewicz, druga żona Walentego Chmielewicza zam. przy ul. Grzybowskiej 60, po wyjściu męża do pracy o g. 7 rano wyrzuciła nieletnie dzieci męża z mieszkania na ulicę, by zmarzły, sama zaś poszła do miasta i wróciła dopiero o godz. 18-ej. Dzieci: 2 dziewczynki w wieku lat 14 i 10, oraz chłopczyk 4-letni schroniły się przed zimnem do mieszkania Eugenji Piątkiewicz przy ul. Siennej nr. 3/5. Dochodzenie prowadzi się.

Ziemia Radomska nr 18, 22 stycznia 1935

Medice cura te ipsum!

Po polsku to znaczy – lekarzu ulecz sam siebie – a odnosi się ta apostrofa do niejakiego znachora Władysława Skrzypczaka l. 42 – który przy wyrabianiu leków uległ zatruciu.
Niefortunnego znachora uratowali dyplomowani lekarze ze szpitala Starozakonnych.

Ziemia Radomska nr 19, 23 stycznia 1935

Kelnerzy i ekspedjenci czekają na opiekę inspekcji pracy

Praca subjektów i ekspedjentek sklepowych na terenie Radomia, wciąż mimo wielu przepisów jest w praktyce nie uregulowana. Dotyczy to wielu sklepów, w których ekspedjentki i subjekci pracują po kilkanaście godzin na dobę, bez wynagrodzenia za godziny nadliczbowe.
Nie lepiej przedstawia się los kelnerów, zatrudnionych w restauracjach i kawiarniach.
I ci pracują po kilkanaście godzin na dobę, pobierając bardzo niskie płace.
Inspekcja pracy ma tu duże i bardzo wdzięczne pole do pracy.

Ziemia Radomska nr 20, 24 stycznia 1935

Kradzież na wystawie

Nieznani sprawcy skradli z wystawy kilimów w sali klubu urzędniczego 3 obrusy wartości 300 zł.

Ziemia Radomska nr 20, 24 stycznia 1935

Żelaznym rondlem w głowę

Podwórze domu nr 34 przy ul. Topiel było wczoraj widownią nieporozumienia między Franciszką Frananczyk, a Anną Goszkowską. Ranę tłuczoną głowy odniosła Anna Goszkowska uderzona żelaznym rondlem w głowę.

Ziemia Radomska nr 20, 24 stycznia 1935

Ogłuchł skutkiem pobicia

Na ulicy Mlecznej znany awanturnik Czesław Podczaski pobił Franciszka Jaworskiego (Prosta 17) tak dotkliwie, że ten ostatni ogłuchł na lewe ucho.

Ziemia Radomska nr 22, 26 stycznia 1935