Wypadek w Wielogórze. Uderzyła w auto i pieszą

bardzo łatwo oceniać a fakt jest taki, że w pewnych sytuacjach prowadząc samochód nigdy nie wiesz czy ktoś nie zahamuje, ktoś nagle nie wyjdzie itd. nowe prawo dało pieszym pewną swobodę ale i naraziło wszystkich na sytuacje tego typu, że jeden pieszy wpakuje się na pasy bez jakichkolwiek problemów itd. drugi "będzie stał 10 minut". Jeden kierowca przejedzie i ma to gdzieś, drugi zahamuje tylko po to, żeby go przepuścić nie licząc się z konsekwencjami i że np. samochody za nim ślepo muszą hamować a nikt nie jest święty i czasem można się zagapić, nikogo nie bronię ale oceniać jest bardzo łatwo ! niestety konsekwencje w tym przypadku są tragiczne, ale nie my jesteśmy od oceniania. A najłatwiej winić kierowcę, zwróć uwagę Zenku na taki przykład - masz ograniczenie np. do 70 km/h - jedziesz 90 czyli przekraczasz prędkość. Nagle pieszy wychodzi Ci tak, że nie masz szans go ominąć i co - Twoja wina bo jechałeś 90. Jakby te 20 km/h miało duże znaczenie. Oczywiście przekroczyłeś prędkość i zaraz Cię każdy kamienuje.. Problem jest też gdzie indziej - szkoły nauki jazdy nie szkolą na tyle dobrze, abyś mógł powiedzieć że po przejechaniu 30 godzin umiesz jeździć bo nie oszukujmy się, jechać do przodu każdy umie ale jak już coś dzieje się nagle, to mało kto z nas umie poprawnie zareagować. Bo tego nas nikt nie uczy. Piesi też są różni jak już pisałem wcześnie. Stąd po prostu nie oceniajmy, bo nie znamy sytuacji. Zaraz tu zaczną wszyscy że o pewnie jakiś znajomy itd. nie o to chodzi - po prostu różne sytuacje zdarzają się na drodze i nie możemy oceniać nie znając dokładnie faktów.

Czy Ty człowieku wiesz co piszesz? Krzysztofie Potracaona stała na wysepce nie wymusiala pierwszeństwa a Pani z Nissana jechała z nadmierną prędkością uderzyła w dacie urywając błotnik i zgarnęła kobietę z wysepki między przejściami. Nadmierna prędkość wina leży po stronie jadącej Nissanem. Mam nadzieję że zapłaci za to co zrobiła. Spowodowała katastrofę komunikacyjną ze skutkiem śmiertelnym.

Krzysiek - Ty chyba nie do końca wiesz o czym piszesz i co chcesz przez to powiedzieć. Ja oceniam Twoją wiedzę dosyć marnie.

ja chcę tylko zasugerować że jest bardzo wiele newralgicznych miejsc jak np. to czy ulica Maratońska gdzie dochodzi do bardzo dużej ilości wypadków, ponieważ brakuje tam sygnalizacji świetlnej. Nie wmawiajmy sobie, że na trasie E7 każdy jedzie 60 km/h ponieważ niestety tak nie jest. Weszło jak dla mnie kontrowersyjne prawo na mocy którego pieszy na pasach ma bezwzględnie pierwszeństwo i niestety niektórzy piesi wpadają na pasy nie rozglądając się i wiecie doskonale że różnie reagują kierowcy. Ja po prostu zwracam uwagę, że jest taki problem, nie usprawiedliwiam sprawcy wypadku, zwracam uwagę na fakt, że bardzo łatwo nam się ocenia. Na pewno problemem jest to, że pewnie nie zachowała odpowiedniej odległości od poprzedzającego samochodu Dacia, która nagle zahamował i ta musiała uciekać, stała się tragedia.. W tym miejscu ewidentnie powinna być kładka, być może tańsza byłaby sygnalizacja świetlna, ale spowodować by to mogło utrudnienia dla kierowców...w każdym razie moim zdaniem przyczyną tego wypadku w pewnym sensie był ten przepis o bezwzględnym pierwszeństwie pieszych stojących przy pasach. Możecie mieć inne zdanie na ten temat, ale pieszy na tak ruchliwym odcinku mógłby sobie zaczekać aż będzie można spokojnie przejść i nic by się nie stało. A tak jest przepis, kierowca któryś się nagle zatrzymał, ten drugi także, trzeci nie i stało się co się stało. Takie jest moje zdanie. Nie wiemy także czy ta Pani (Boże świeć nad jej duszą), czy nie zrobiła jakiegoś kroku, czy nagle nie chciała wejść na jezdnie, na prawdę nie oceniajmy. A możecie sobie hejtować - jakież to trendy obecnie kogoś oczerniać co stanie po innej stronie, prawda ??? Czy na prawdę nie spotykacie się z sytuacją, gdzie pieszy (kaptur, słuchaweczki) wchodzi sobie na pasy nie patrząc czy w ogóle coś jedzie ? A rowerzyści to już w ogóle .. na prawdę nie widzicie takiego problemu ? to kto tu ma marną wiedzę ???

Kobieta w szpitalu zmarła.