Młoda Lewica podkreśla, że ograniczenie koszenia traw da naszemu miastu wiele ekologicznych korzyści. - Między innymi woda opadowa z trawy, która jest dłuższa, nie spływa od razu do rzek, a zostaje w gruncie. Narastający kryzys klimatyczny wymusza na samorządach adaptacje do zmian klimatycznych - Tytus Kacprzak, mówi rzecznik młodzieżówki Wiosny w naszym okręgu. - Miasta muszą zmieniać swoje przestrzenie na korzyść terenów zielonych, a szczególnie tych, które są pozostawione same sobie. Zmiany klimatu widoczne są przez każdego mieszkańca, dlatego powinnyśmy robić co możemy, żeby je ograniczać.
Piotr Strzelec, koordynator Młodej Lewicy w regionie radomskim zauważa, że na ograniczeniu koszenia zyska nie tylko środowisko, bo „pieniądze, które miasto wydałoby na zbędne koszenie traw, mogą zostać przeniesione na inny, bardziej potrzebny mieszkańcom cel”.
Podobny apel został skierowany także do włodarzy w powiecie przysuskim. Młoda Lewica przypomina – powołując się na słowa Krajowej Rady Izb Rolniczych – że rośliny uważane przez człowieka za chwasty dla pszczół i innych owadów zapylających stanowią bogatą bazę pożytkową.















Napisz komentarz
Komentarze