Potrąciła 21-latka na rolkach przy ul. Kieleckiej

Jak zawsze problem leży z dwóch stron. Przy każdej ze stron znajdą się osoby które nie patrzą na innych i myślą że ich to nie dotyczy lub po prostu "Ja tu rządzę" i mam innych gdzieś. Tylko że jak autem wjedziesz w rolkarza to zagraża życiu. Niby nikt nikogo nie chce mieć na sumieniu ale z doświadczenie mówiąc ponieważ od ponad 2 miesięcy dojeżdżam do pracy na rolkach. Któregoś dnia pomyślałem że mam ścieżkę rowerową prowadzącą do pracy (którą niestety w świetle prawa poruszać się na rolkach nie można) na drodze przejeżdżam przez 2 ronda i tutaj codziennie dzieją się cyrki których nie zrozumiem. Za każdym razem dojeżdżając do ronda zwalniam i sygnalizuję ręką że będę wjeżdżał a z ronda widoczność jest idealna niczym nie osłonięta i ludzie widzą że nadjeżdżam ponieważ zawsze staram się nawiązać kontakt wzrokowy, najpierw ludzie zwalniają po czym gdy wjeżdżam na pasy (na ścieżkę rowerową przecinającą rondo) to zawsze jakiemuś orłowi naciśnie się pedał gazu i tuż przede mną przejeżdżają na ostatnią chwilę co jest bardzo stresujące i niebezpieczne.

Co wy piszecie? Potrącenie przy Kieleckiej, a samochód jechał w stronę Kieleckiej?

Kierowcy wychodzą z założenia że im wszystko wolno. Samochodów jest zdecydowanie za dużo. UE robi dobrze ze ma w planach zakazać w ogóle samochodów w centrach miast. Pieszo, rowerem, na hulajnodze. Samochody out!

Chodnikiem też jeżdżą jak chcą. Śmignął mi z tyłu i prawie się ocierając. Pół kroku w lewo i by mnie pieprznął na chodniku.

wychodzą z założenia że im wszystko wolno.

W tym miejscu samochody jadą ok 100km/h i nagle ktoś podjeżdża na przejazd dla rowerów. Zaczyna się nagle hamowanie i panika - sam byłem tego świadkiem jak chciałem przejechać z dziećmi nad zalew z bulwarów. Miasto czeka na tragedie , bo ja dzieci przypilnuje ale jak będą same to nie zauważą ,że jeden pas czeka ale na drugim pędzi debil .

osoby na rolkach , hulajnogach , rowerach nagminnie wieżdzają prosto pod koła samochodów nie patrząc na nic , jedzie chodnikiem a potem nagle na przejście a za przejściem wyjeżdza na ulicę , to już jakaś plaga