Przypomnijmy: od 22 lutego w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym liczba miejsc dla chorych na COVID-19 lub z podejrzeniem zakażenia została zmniejszona z 230 do 137. W poniedziałek o sytuacji w lecznicy mówił na sesji rady miejskiej Andrzej Cieślik, pełnomocnik ministra zdrowia ds. RSS. W lecznicy przy ul. Tochtermana zajęte były wszystkie łóżka covidowe. Hospitalizowanych było 177 pacjentów.
Na poniedziałkowej sesji (29 marca) Adam Cieślik informował, że wojewoda wydał decyzje o zwiększeniu do 143 łóżek covidowych w tym 14 respiratorowych. Ale oddziały, na których miały się pojawić dodatkowe łóżka, nie mogły zostać uruchomione. Dlatego szpital odwołał się od decyzji. - Szpital nie jest w stanie w żaden sposób zabezpieczyć warunków sanitarnych, aby zastosować je w tych oddziałach. Nie jesteśmy w stanie wykonać tej decyzji. Dlatego zasugerowaliśmy, aby wojewoda wyraził zgodę, aby część łóżek z oddziału ortopedycznego przeznaczyć na covidowe – mówił na sesji Adam Cieślik.
W czwartek, 1 kwietnia Adam Cieślik poinformował, że wojewoda przychylił się do wniosku szpitala i oddział oddział pediatryczny w miejskim szpitalu nie będzie już oddziałem hybrydowym. - Decyzją wojewody oddział dziecięcy stał się już oddziałem pracującym w trybie normalnym. Za to został wytypowana została ortopedia – mówi Adam Cieślik. - Do tej pory brakujące łóżka, które szpital nie był wstanie zorganizować, to w tej chwili dzięki temu, że oddział ortopedyczny stał się covidowym tą liczbę łóżek jesteśmy w stanie zorganizować na parterze i trzecim piętrze.
Sytuacja szpitala tymczasowego
W szpitalu tymczasowym dostępnych jest 80 łóżek. Podczas poniedziałkowej sesji radni dopytywali, kiedy zostaną uruchomione łóżka OIOM-owe. - Te stanowiska są tworzone na bazie dawnego oddziału rehabilitacji dziennej. Totalizator Sportowy deklaruje, że te 20 łóżek uruchomi do 20 kwietnia – informował na sesji Cieślik.
Pełnomocnik zwracał jednak uwagę, że do uruchomienia oddziału potrzebni są anastezjolodzy (10) i pulmunolodzy (2), ale żaden z listy akredytacyjnej, którą wcześniej przekazał wojewoda, nawet nie odpowiedział na wiadomość. Z listy, którą przedstawił wojewoda mazowiecki, szpital próbował kontaktować się na różne sposoby i drogą mailową i telefoniczną - z prośbą o kontakt z radomskim szpitalem, aby przeprowadzić rozmowy co do zatrudnienia w szpitalu tymczasowym. Z tej listy, która została do nas przekazana, żaden z lekarzy nie zgłosił się do nas i nie zadeklarował pracy w radomskim szpitalu - powiedział Andrzej Cieślik. - Szpital podejmuje wszelkie działania różnymi kanałami, aby zatrudnić lekarzy. Nawet proponowane stawki w różnej wysokości, aby były konkurencyjne, nie przynoszą rezultatu. Lekarze anestezjolodzy nie chcą pracować za żadne stawki godzinowe.
W szpitalu tymczasowym dyżury do końca kwietnia są zapewnione.
Napisz komentarz
Komentarze