Przypomnijmy, prezydent Radomia w ubiegłym tygodniu podjął decyzję o skierowaniu skargi do WSA w sprawie zawieszenia Marka Pacyny. - Fundamentalnie nie zgadzam się z panem ministrem jeśli chodzi o okoliczności wskazane w tej decyzji. Nie zgadzam się z argumentacją, jakiej użył minister. Nie pozwolę na to, aby tę decyzją dyskredytować wielomiesięczną pracę całego zespołu, który był zaangażowany w naszym Radomskim Szpitalu Specjalistycznym przy budowie szpitala tymczasowego - mówił prezydent Radosław Witkowski argumentując decyzję pójścia do sądu.
Decyzję złożenia skargi do sądu skrytykował wojewoda mazowiecki. - Wydaje się, że dyrektor Pacyna powinien wykorzystać te kilka miesięcy swojego zawieszenia na jakąś refleksję na temat tego co robił. Jeśli on w tym czasie myśli raczej o tym, żeby procesować się z ministrem zdrowia, który na mój wniosek zawiesił go w tej funkcji, to wydaje się, że dochodzi do jakiejś pomyłki. Namawiałbym pana dyrektora, żeby pozostał na zapowiedziach niż szedł do sądu. W tym czasie niech po prostu sobie odpocznie - stwierdził Konstanty Radziwiłł, wojewoda mazowiecki.
Wojewoda przyznał, że współpraca między szpitalem a Totalizatorem Sportowym w sprawie szpitala tymczasowego nie układała się dobrze, a dyrektor działał opieszale. - Jest faktem, że m.in. współpraca między Totalizatorem a panem dyrektorem Pacyną zaczęła się od tego, że zażądał odszkodowania za utracone korzyści dla szpitala z powodu przeznaczenia tego nieczynnego przecież centrum rehabilitacji. To odszkodowanie miał zapłacić Totalizator Sportowy w wysokości 100 tys. zł. To było tak absurdalne żądanie, że w pierwszej chwili nie chciałem wierzyć, że to prawda - mówił wojewoda. - To jeden z przykładów w jaki sposób ta współpraca się układała albo raczej nie układała.
Przypomnijmy, Marek Pacyna został zawieszony do 10 września.















Napisz komentarz
Komentarze