Właśnie rozpoczęła się zrzutka na leczenie Kacpra, który nie poddaje się w walce o powrót do zdrowia, jak i swoich kolegów z drużyny i również rówieśników w szkole.
- Zawsze byłem uśmiechnięty, miałem plany i swoje pasje. Kocham sport- szczególnie piłkę nożną i judo. Zawsze grałem pierwsze skrzypce, czy to w klasie, na boisku czy na macie. Chętnie pomagałem innym, udzielałem się charytatywnie – przyznał Kacper
Na początku lipca jego marzenia zabrała diagnoza - nowotwór złośliwy Chłoniak Burkitta jamy brzusznej III stopnia. - Zostałem brutalnie wyrwany ze swojego prawie nastoletniego życia. Moim domem stał się oddział onkologii dziecięcej – dodał Kacper.
Pacjent szpitala onkologicznego jest już po operacji, ale czeka go jeszcze jedna.
- Jedyną drogą wygrania tego pojedynku na dzień dzisiejszy jest bardzo intensywna i wyniszczająca chemioterapia. Leczenie to niszczy nowotwór ale przy okazji również mnie. Negatywnych skutków nie jestem w stanie wymienić: rozległa zakrzepica żyły udowej i biodrowej wspólnej po stronie lewej, liczne nadżerki, afty, bolesne bąble, rozległe pokrzywki i wybroczyny szczególnie aktywne przy wyłonionym jelicie, wahania temperatury oraz wstręt do jedzenia. Moi przeciwnicy to również notoryczne infekcje grzybiczne przewodu pokarmowego, który wystawiany jest na ciężką próbę- po każdym bloku chemioterapii jestem dosłownie przelewany kilkoma antybiotykami. Niestety ostatnie badania nie przyniosły dobrych wiadomości- moje serce jest bardzo osłabione- czerwona chemia robi swoje – podsumował dzielny pacjent.
W całej tej rozgrywce Kacprowi towarzyszy mama. Razem zwracają się z prośbą o wsparcie finansowe leczenia, na kosztowne zaopatrzenie medyczne, specjalistyczne żywienie i suplementacje oraz intensywną rehabilitację.
Właśnie trwa zrzutka na ten cel, a pomóc może każdy komu los Kacpra nie jest obojętny.
Pomóc Kacprowi można klikając:














Napisz komentarz
Komentarze