Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
niedziela, 28 grudnia 2025 17:08
Przeczytaj!
Reklama

Śladami dziadka

Szeregowy Sebastian Sęk wstąpił w szeregi Wojsk Obrony Terytorialnej, bo chciał kontynuować tradycje rodzinne. W 1920 roku jego dziadek zmieniał losy Bitwy Warszawskiej, dziś on dumnie nosi mundur i oliwkowy beret.
Śladami dziadka

Źródło: fot. 62 BLP w Radomiu

Żołnierz 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej, szer. Sebastian Sęk od dwóch lat służy w 61 batalionie lekkiej piechoty w Grójcu. Jak zaznacza szeregowy Sęk:

- Od dawna chciałem służyć, by kontynuować tradycje rodzinne, ale wcześniej nie było możliwe połączenia tego z życiem codziennym. WOT to zmienił - mówi.

Na co dzień nauczyciel i autor komiksów historycznych o Piasecznie i okolicach, prywatnie mąż i ojciec trzech córek. W 2018 roku szeregowy Sęk, składa przysięgę wojskową i rozpoczyna nowy etap w swoim życiu.

- Służba w WOT daje mi dużą satysfakcję, pozwala się rozwijać i sprawdzać w sytuacjach odbiegających komfortem od codzienności. Poznałem tu masę wspaniałych ludzi. Będąc celowniczym RPG, pełnię funkcję najbliższą artylerzyście w sekcji lekkiej piechoty, nawiązując do dziadka Karola.

100 lat temu, jego dziadek zmieniał bieg wydarzeń Bitwy Warszawskiej

Karol Sęk jako ogniomistrz sztabowy w 1920 roku pod Radzyminem, przeżywał najpiękniejsze żołnierskie chwile. Za swoje ogromne bohaterstwo odznaczony Krzyżem Walecznych. Sam zawraca na pozycje bojowe 200 ludzi na styku dwóch dywizji i dowodząc nimi, zapobiega załamaniu frontu na tym odcinku.

"15 sierpnia 1920r. w boju pod Radzyminem dwie kompanie 46 pułku piechoty (tego dnia przydzielone do Wileńskiego Pułku Strzelców) zaczęły w panice cofać się z pozycji, grożąc tym samym odsłonięciem prawego skrzydła 1. Litewsko-Białoruskiej Dywizji Strzelców i ewentualnym jej oskrzydleniem przez nieprzyjaciela. Ogniomistrz sztabowy Karol Sęk zastąpił drogę cofającym się kompaniom, zatrzymał je i stając na ich czele, prowadził z powrotem na uprzednio zajmowaną pozycję pod silnym ogniem karabinów maszynowych i ręcznym, czym uratował krytyczną (w danej chwili) sytuację, przyczyniając się zarazem swą odwagą i zimną krwią do podniesienia ducha w wymienionych kompaniach przez pozostanie razem z nimi w okopach aż do nocy".

Treść wniosku o przyznanie Krzyża Walecznych

Od lat dwudziestych Sęk prowadził działalność kontrwywiadowcy wojskowego. Brał udział w wielu działaniach podczas II Wojny Światowej. Kilkukrotnie aresztowany. Pod koniec 1944 roku został wywieziony do ZSRR.  Nierozpoznany, wrócił i natychmiast podjął pracę konspiracyjną. W grudniu 1950 zostaje przewieziony do ubeckiej katowni na ul. 11 listopada na warszawskiej Pradze. Znosi brutalne śledztwo, podejmuje szereg głodówek, wykazuje się niezłomną postawą. Spędza ok. 90 dni w karcerze – niepisany rekord więzienia na 11 listopada. Pierwotnie skazany na 15 lat. Po apelacji oskarżyciela, wyrok zmieniony na karę śmierci. Major Karol Sęk zostaje zamordowany 7 czerwca w więzieniu mokotowskim na ul. Rakowieckiej. Miejsce pochówku jest nieznane – najprawdopodobniej jest to Kwatera Ł na warszawskich wojskowych Powązkach.

Wojska Obrony Terytorialnej dziedziczą tradycje Armii Krajowej i jej Komendy Głównej, co wynika wprost z bliskości formy działania obydwu formacji, jak również potrzeby budowy etosu WOT na wartościach, z którymi identyfikują się żołnierze. W szeregach najmłodszego rodzaju sił zbrojnych służy wielu potomków narodowych bohaterów, co jeszcze bardziej umacnia fundamenty formacji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Żołnierz 26.10.2020 10:23
Dziadek był ogolony i wyglądał jak żołnierz a nie jak "dziad"

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
PPS prawica 17.08.2020 18:20
PPS pomógł pozyskać pracę na kolei. Bo byli Polakami. Jak dziadka NSZ "wykupił" z obozu na Majdanku to przestał dziadek być Polakiem. Tylko TW gestapo. Jeszcze jeden z Bożej łaski narodowiec kolaborant hitlerowców.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Ściąga 17.08.2020 08:52
Sęk w tym że ogniomistrz sztabowy to był stopień wojskowy w artylerii. Na zdjęciu to jest jaki "mundur "wojskowy. Głupot się nie przepisuje. Nie tylko z błędami ręcznymi. Wot ułańska nauczycielska fantazja jak u Macierewicza.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama