Koszykarze HydroTrucku do meczu z liderem przystąpili po przykrej porażce w Bydgoszczy z Astorią. Wówczas podopieczni Roberta Witki przegrali 66:80.
W środku tygodnia radomianie zagrali już przed własna publicznością, ale także nie byli faworytem. Tym razem ich rywalem był Stelmet Zielona Góra, a więc aktualny lider rozgrywek Energa Basket Ligi i zarazem jeden z głównych kandydatów do zdobycia mistrzostwa Polski.
W tym pojedynku miejscowi odrobili lekcję z bydgoskiej porażki i bez kompleksu rywalizowali ze Stelmetem.
Bardzo wyrównany przebieg miała zwłaszcza pierwsza połowa. W niej radomianie walczyli o każdy centymetr parkietu i utrzymywali korzystny rezultat.
Pierwszą kwartę wygrali liderzy rozgrywek 22:17. Kolejne 10 minut zakończyło się remisem, co oznaczało, że na kibiców czekają niemałe emocje po zmianie stron.
Tak się jednak nie stało, bo choć miejscowi starali się dotrzymać kroku rywalom, to ci swoją dojrzałością i doświadczeniem kontrolowali dwucyfrową przewagę i zasłużenie wygrali.
- Tylko dwie rzeczy o tym meczu. Mieliśmy świetną skuteczność i cieszymy się z wygranej. To wszystko – podsumował spotkanie Zan Tabak, opiekun Stelmetu.
HydroTruck Radom – Stelmet Zielona Góra 74:86
Kwarty: 17:22, 18:18, 17:21, 22:25.
HydroTruck: Piechowicz 2, Trotter 11, Camphor 25, Bogucki 9, Wall 3, Lindbom 7, Wątroba 2, Zegzuła 1, Mielczarek 14.
















Napisz komentarz
Komentarze