Z dziewięciu dotychczasowych meczów w trzeciej ldize Broń aż sześć rozegrała na wyjeździe. Nie inaczej będzie również w pojedynku 11. kolejki, bowiem radomianie wyjadą do Nowego Dworu Mazowieckiego na starcie z tamtejszym Świtem. O ile rywale doskonale rozpoczęli zmagania o punkty i w siedmiu pierwszych kolejkach uzyskali 17. punktów (pięć zwycięstw i dwa remisy, wyj Red.), tak o ostatnich spotkaniach podopieczni Marka Brzozowskiego, chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Świt kolejno różnicą jednego gola uległ: Concordii Elbląg, Sokołowi Ostróda i RKS-owi Radomsko.
Tymczasem Broń w ostatnim pojedynku o punktu bezbramkowo zremisowała z wyżej notowanym rywalem – Sokołem Aleksandrów Łódzki. W tym niezwykle zaciętym i pełnym walki spotkaniu dość mocno poobijany został najlepszy strzelec zespołu Przemysław Śliwiński. Jeszcze na początku tygodnia wszystko wskazywało na to, że napastnika zabraknie w piątek w Nowym Dworze Mazowieckim, ale tak się nie stanie.
- Śliwiński w środę już na sto procent brał udział w zajęciach. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Ciężko trenujemy i przygotowujemy się do piątkowego meczu. Zdajemy sobie sprawę, że będzie bardzo trudno. Zagramy z wymagającym przeciwnikiem i pomimo że Świt przegrał ostatnie trzy pojedynki - różnicą jednej bramki, to znamy ich dobre strony. Wiemy w czym są najlepsi i będziemy się starali to zniwelować i powalczyć o punkty na tym bardzo gorącym terenie. Będzie na pewno gorąco na trybunach i mam nadzieję, że i na boisku – powiedział trener Różański,
Szkoleniowiec obawia się jedynie dyspozycji dnia swoich zawodników, bowiem kilku z nich w piątek będzie normalnie pracować, by potem wsiąść w autokar i udać się na mecz.
- Jest to coś nowego. Mamy drużynę na wpół profesjonalną. Zawodnicy mają swoje zawodowe obowiązki i o to się trochę obawiamy. Będzie dużo zależało od dyspozycji dnia, bo większość piłkarzy pojedzie po pracy – dodał Różański.
Mecz Świtu z Bronią odbędzie się w piątek a pierwszy gwizdek arbitra zabrzmi o godz. 19.30.
Napisz komentarz
Komentarze