Tegoroczna „Fosa pełna kultury” zaoferuje nam bliskie spotkania z muzami. Za nami pierwsza już odsłona fosy, której tematem przewodnim były kino i film. Organizatorzy poprzebierani za kultowe postacie filmowe wprowadzili uczestników fosy do świata kina w iście hollywoodzkim stylu. W sobotę (6 lipca) zainaugurowana została 3. edycja „Fosy pełnej kultury”.
Fosa to nie tylko pokazy artystyczne i koncerty, ale to także szeroki wachlarz warsztatów. Uczestnicy mogli wziąć udział m.in. w warsztatach z psychologii koloru w filmie oraz warsztatach z podstaw filmowego montażu. Oba poprowadził YouTuber „Janusz Filmu”, czyli Michał Nogala – absolwent Akademii Filmu i Telewizji. Sobotnią część wydarzenia zakończyła projekcja horroru z początku lat 20. XX wieku –„Nosferatu - symfonia grozy” z muzyką na żywo. - To było takie niezwykłe doświadczanie, bo już odbieramy różne głosy od naszej publiczności i komentarze, że było naprawdę super. Dużo osób zostało, nie bali się zimna, nocy, ani wampirów. Bardzo nas to cieszy, że jest taki odzew – przyznaje Katarzyna Wiśniewska, Specjalista ds. pr, promocji i reklamy MOK „Amfiteatr
Sobotni dzień uświetnił również koncert Skubasa.
Z kolei w niedzielę, 7 lipca Amfiteatr zaprosił na warsztaty z krytykiem filmowym – Konradem J. Zarębskim. Po obejrzeniu filmu „Green Book” w reż. Petera Farrelly'ego uczestnicy mogli rozłożyć go na czynniki pierwsze i poznać sztukę pisania recenzji. W wachlarzu warsztatów filmowego weekendu znalazły się również zajęcia familijne z animacji poklatkowej. Dzieci uczyły się jak taką animację wykonać. Z kolei nieco starsi mogli poznać historię ewolucji amerykańskiego plakatu filmowego, na przestrzeni ostatniego stulecia. Wykład poprowadził filmoznawca i maniak horroru i kolekcjoner plakatów - Derrick Ogrodny. - Tak naprawdę mówi się, że w latach 80. to była ostatnia dekada takich naprawdę ciekawych plakatów. Z czym się zgadzam, chociaż są wyjątki. Plakat na przestrzeni lat zmieniał się razem z kinem i technologią tak naprawdę. Te czynniki miały wpływ na design plakatów amerykańskich – mówi filmoznawca Derrick Ogrodny.
Jeśli sztuka filmowa to oczywiście nie mogło również zabraknąć tajników charakteryzacji. Na warsztatach "Nie takie zombie straszne, jak je charakteryzują" Szkoła Wizażu i Charakteryzacji z Warszawy przeistoczyła uczestników w... krwiożercze zombi, postacie z horrorów klasy B. Jak przyznaje Anita Kot, charakteryzacja została przygotowana w taki sposób, aby każdy niezależnie od wieku mógł ją wykonać. -Przygotowaliśmy wersję demo tej charakteryzacji, która idealnie sprawdzi się do zdjęć, tudzież na deski teatru albo na potrzeby eventu. Zresztą takie rzeczy na co dzień robimy, charakteryzujemy do eventów czy do teatru. Natomiast już do telewizji i w dobie 4K, 5K, Full HD, takich rozdzielczości to już się niekoniecznie sprawdzi, bo już to widać, że jest to charakteryzacja – wyjaśnia Anita Kot, Szkoła Wizażu i Charakteryzacji SWiCH. Z uczestnikami charakteryzacji MOK nakręcił krótką etiudę filmową.
To dopiero pierwszy weekend „Fosy pełnej kultury”. Amfiteatr już zaprasza na kolejną odsłonę wydarzenia, tym razem ze świata kina przeniesiemy się na deski teatru. - Cieszymy się, że tak wiele osób wkręca się z nami w kulturę i w tę edycję fosy. Serdecznie zapraszamy na kolejne odsłony – mówi Katarzyna Wiśniewska.
Napisz komentarz
Komentarze