- Od kilku lat organizujemy różnorodne wydarzenia pielęgnujące ludową muzykę, kuchnię i obyczaje. Dzięki pomocy stowarzyszenia Ster, prowadzimy także cykliczne potańcówki przy akompaniamencie ludowych kapel z całej Polski - mówi wójt gminy Karol Burek. Przyznaje, że to doświadczenie pomogło zorganizować sobotnie wydarzenie: - Integralną częścią każdego wesela są przede wszystkim potańcówki; te organizujemy od wielu lat. Dzięki wsparciu pod postacią grantu mamy możliwość dalszego pielęgnowania regionalnej kultury na terenie naszej gminy.
Organizatorzy byli przygotowani na frekwencję około tysiąca uczestników, jednak w tę sobotę na imprezę w Rzeczniowie, według szacunków, przybyło ponad półtora tysiąca osób.
Młoda para, czyli Sylwia i Mateusz rozpoczęła wydarzenie od staropolskich zaślubin. Na placu przykościelnym proboszcz rzeczniowskiej parafii, ks. Sylwester Chodyra udzielił młodym błogosławieństwa na nową drogę życia, a także zainscenizował tradycyjną ceremonię zaślubin. Po obrządku goście weselni przeszli pod remizę OSP. Ale po drodze młodą parę dwukrotnie zatrzymano. „Brama weselna”, bo taki był powód postoju, to nic innego jak kreatywnie i ciekawie zorganizowane przeszkody na drodze państwa młodych do sali weselnej. Tradycja każe, by pan młody wykupił swoją wybrankę, żeby przejść dalej. A sposobów na to jest wiele - od alkoholu, po ciasta czy cukierki.
Po dotarciu do OSP wesele rozpoczęli państwo młodzi - tańcem na dechach. Następnie wydarzenie przeniosło się do wnętrza remizy, gdzie przyszedł czas na potańcówkę - uczestnikom przygrywał wynajęty na tę okazję zespół oraz rzeczniowska orkiestra dęta.
„Nasze Rzeczniowskie Wesele” odbyło się pod patronatem Radomskiej Grupy Mediowej.















Napisz komentarz
Komentarze