- Pan Mirek usłyszał, że jest już niepotrzebny – dowiedzieliśmy się od anonimowego informatora. – Jak można tak postąpić z człowiekiem, który całe życie poświęcił dla WKS-u? – dziwi się nasz rozmówca.
Mirosław Mucha był w WKS-ie od zawsze. Kiedy on rozpoczynał przygodę w klubie rodzice aktualnych siatkarzy jeszcze bawili się w piaskownicy. Pan Mirek to charyzmatyczna postać, która od zawsze pojawiała się na meczach „Wojskowych”. To on przychodził do pracy już o szóstej rano. Zajmował się rozstawianiem band, przygotowywaniem hali, wieszaniem banerów czy rozwieszaniem siatki. Kiedy zerwała się taśma, to pan Mirek ją naprawiał, kiedy brakowało piłki nową zawsze miał pan Mirek, ale najwyraźniej jego poświęcenie i serce to za mało, żeby nadal pracować w klubie.
Pełniący obowiązki prezesa Cerradu Czarnych Radom Leszek Figarski zapowiedział na czwartkowej konferencji prasowej, że zamierza dokonać pewnych zmian w organizacji klubu i zaoszczędzić fundusze, żeby jak najwięcej pieniędzy szło na siatkarzy, ale chyba nikt nie spodziewał się, że cięcia będą wiązały się ze zwolnieniem Mirosława Muchy.
Oświadczenie kibiców Czarnych Radom dostępne jest TUTAJ.
Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.














