Tego można było się spodziewać. Po zamknięciu dla ruchu ulicy Prażmowskiego i tym samym ulicy Czachowskiego w związku budową śródmiejskiego odcinka trasy N-S oraz zamknięciu części, czyli połowy alei Wojska Polskiego, korki w centrum Radomia musiały się pojawić. To było nie nieuniknione. Ruch, który odbywał się ulicami Prażmowskiego i Czachowskiego przejęła ulica 25 Czerwca.
- Pragnę wszystkich przeprosić i prosić o wyrozumiałość, ale Wojska Polskiego i trasa N-S to faktycznie inwestycje zapowiadane przez 40 lat, a takie które realizujemy wspólnie z prezydentem Radosławem Witkowskim i one muszą się odbywać. Niestety powoduje to przejściowe problemy - wyjaśnia Konrad Frysztak, wiceprezydent Radomia.
Te przejściowe problemy w płynnym ruchu samochodów przez centrum miasta, mają potrwać jeszcze około pół roku. – Zakładamy, że w połowie roku 2019 jeden wiadukt na Wojska Polskiego zostanie otwarty, a co spowoduje, że też te problemy przestaną funkcjonować - tłumaczy wiceprezydent.
Ruch, który do tej pory odbywał się aleją Wojska Polskiego, przejęła teraz na siebie między innymi ulica Poranna. Zakaz wjazdu w tę ulicę mają samochody ciężarowe. Ciężko jeździ się także ulicą Zbrowskiego. Kierowcy stali w korkach również na ulicy Szklanej i Kolberga. Tu sytuację poprawiło i to znacznie otwarcie dla ruchu nowego ronda tuż obok wiaduktu łączącego ulice Żeromskiego z Lubelską.














Napisz komentarz
Komentarze