Już jutro podopieczni Armina Tomali zmierzą się w Sieradzu z tamtejszą Wartą.

Jesienią w meczu przy Struga to Radomiak odniósł zwycięstwo 2:1. Wówczas bramki dla Zielonych strzelił Marcin Figiel oraz Krystian Puton.
Drużyna Warty Sieradz rozpoczęła rundę wiosenną dwoma bezbramkowymi remisami z Zawiszą Rzgów oraz Sokołem Aleksandrów Łódzki. Były to dwa mecze wyjazdowe, więc teraz będą mogli zaprezentować się przed własną publicznością. Dwa mecze na terenie rywali, w których zawodnicy Warty nie tracą bramki, mogą świadczyć tylko o doskonałej organizacji w linii obrony.
Na mecz do Sieradza na pewno nie pojedzie Krystian Puton, któremu ponownie odnowiła się kontuzja kręgosłupa. Na niewielki uraz stawu skokowego narzeka również defensor Zielonych Aleksiej Dubina.
Dziś w zajęciach treningowych powinien uczestniczyć Leandro, który przez ostatnie dni zmagał się z chorobą. Po meczu z Mazurem Karczew poobijani byli m.in Maciej Świdzikowski oraz Paweł Tarnowski. Ten drugi po badaniach USG w Kielcach wskazały, że staw skokowy jest wyłącznie przeciążony i będzie mógł zagrać przeciwko Warcie.
Radomiak nie przywykł przegrywać na wyjazdach. Tym razem zawodnicy będą wspierani przez liczną grupę kibiców Zielnych, którzy wybierają się na mecz do Sieradza. Zawodnicy Armina Tomali od 4 kolejki utrzymują fotel lidera III ligi, a ostatnią porażkę odnieśli w Warszawie, przegrywając z miejscowym Ursusem 1:0.
Jesteśmy pewni jednego. Radomiak Radom jedzie do Sieradza, żeby udowodnić, że jest głównym pretendentem do II-ligowego awansu.













