Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
poniedziałek, 22 grudnia 2025 11:12
Reklama

Juwenalia - czas "skandali i bezeceństw"

Juwenalia nadciągają. Studenci szykują się na to wyjątkowe, coroczne wydarzenie. Choć już od dłuższego czasu są znane wszystkim żakom, w obecnej formie świętuje się je od niedawna. Kto wie, jaką miały historię? Czas na retrospekcję wiosny studenckiej!

Słowo juwenalia pochodzi oczywiście od łacińskiego iuvenalis, czyli „młodzieńczy". Jak wszechwiedzący wujek Google podpowiada, pierwsze juwenalia zorganizował już w 59 r. sam wielki Neron. Od zawsze wiadomo było, że właśnie ten pan szczycił się organizacją najlepszych imprezami w mieście. Znudzony jednostajnym trybem życia (panowie, kobiety, panowie, lutnia, winogrona itp.) postanowił zorganizować coś wyjątkowego i oryginalnego. Zgłosił swój pomysł do tych, którzy zawsze bawią się najlepiej - młodzieży. Ta, zachwycona ideą, urządziła największą bibę roku. Na znak niezapomnianych chwil postanowili nadać tym dniom specjalną nazwę i tak powstały juwenalia! Czczone i świętowane dużą ilością wody rozmownej  (dawniej wina) na cześć niezapomnianego historycznego wydarzenia.



















Sam Tacyt w "Rocznikach" wspominał o dniach młodzieży: „(...)ustanowił igrzyska pod nazwą "młodzieniaszków", do których zewsząd poczęto się zgłaszać. Ani szlachectwo, ani wiek, ani wzgląd na piastowane przedtem urzędy nie były dla nikogo hamulcem w wykonywaniu rzemiosła greckiego czy łacińskiego aktora - aż do niemęskich gestów i melodyj. Co więcej, dostojne niewiasty uczyły się nieprzyzwoitych ról; a w gaju Augusta założyły dookoła jeziora, przeznaczonego na potyczki okrętów, urządzono miejsce schadzek i karczmy, gdzie wystawiano wszystkie podniety do zbytku. Rozdzielano nadto pieniężne datki, które uczciwi z musu, hulacy dla przechwałki trwonili. Odtąd wzrastała liczba skandali i bezeceństw i nic od dawna już zepsutym obyczajom nie przyczyniło więcej rozwiązłości, niż owa kloaka”.

Tak rozpoczęta tradycja przetrwała aż do dziś. Z biegiem czasu juwenalia ewoluowały. Sama nazwa - juwenalia jako święto studentów - przyjęło się od późnego średniowiecza, kiedy powstawały w Europie uniwersytety. Nawet prezydenci miasta chylą czoło ku wyjątkowości tych chwil, oddając samym żakom klucze do miasta, by to właśnie oni wówczas nim rządzili.

Dlatego bawmy się tak, jak historia nakazuje! Wszak od zawsze uczono nas, by czcić i świętować to, co ważne i wyjątkowe.  



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama