Spotkanie stanowiło kwintesencję trwającej od 3 miesięcy wystawy w „Łaźni”, podczas której stałą ekspozycję w jednej sali stanowiły prace mistrza – profesora Macieja Bieniasza, zaś w drugiej prezentowano kolejno były obrazy jego asystentów: Anety Jurczyńskiej, Małgorzaty Rozenau, Andrzeja Tobisa oraz Kazimierza Cieślika.
- Sprawa tego typu wystaw wiążę się z wielopokoleniową pracą w środowisku plastycznym. Jest to współpraca owocna i przede wszystkim satysfakcjonująca. W każdym zawodzie, również w fachu malarskim, człowiek stara się być coraz mądrzejszym, coraz lepszym i wybierać mistrzów, od których można czerpać wiedzę i inspiracje. Oni mogą być żywi zarówno cieleśnie, jak i pośmiertnie poprzez swoje prace. Mistrz zawsze początkowo pojawia się w roli ucznia - opowiadał podczas finisażu Maciej Bieniasz.
Przy wyborze głównego artysty, którego twórczość i osobowość wywierała wpływ na współpracowników kierowano się jego związkami z naszym miastem. W przypadku profesora Bieniasza te powiązania wyrażają się w postaci Jacka Malczewskiego, którego uważa on za swojego mistrza. Poza tym 19 prac artysty posiada Muzeum 
- Organizujemy wystawy z cyklu „Mistrz i Uczniowie” ze względu na sylwetkę mistrza. Mamy również taką ambicję, aby pokazywać wybitnych artystów z różnych środowisk. Mistrzem dla tej wystawy był profesor Maciej Bieniasz, który wywodzi się ze środowiska krakowskiego, a związany jest od 30 roku życia ze środowiskiem katowickim – podkreślił kurator wystawy profesor Stanisław Zbigniew Kamieński.
GALERIA ZDJĘĆ PONIŻEJ














