
MKS DĄBROWA GÓRNICZA - ROSA RADOM 94:90 (22:20, 17:16, 28:20, 27:34),
Rosa: Kosiński 18 (1), Kardaś 18 (1), Donigiewicz 18, Nikiel 12, Radke 10 (1) oraz Zalewski 7 (1), Podkowiński 7, Piros 0, Maj 0, Cetnar 0, Pisarczyk 0.
Przypomnijmy, że radomianie spisali się bardzo dobrze w sobotę i wygrali mecz. Dziś przegrali różnicą czterech punktów po bardzo wyrównanym meczu. Po czterech spotkaniach pomiędzy zespołami jest remis 2:2, zaś ostateczny pojedynek rozegrany zostanie w najbliższą środę w Radomiu.
Początek niedzielnego meczu był dla Rosy bardzo udany. Nasz zespół objął prowadzenie 12:4, ale już po chwili gospodarze ruszyli do ataku i był remis 18:18.
Drugą połowę znacznie lepiej zaczęli miejscowi, którzy w 27 minucie osiągnęli nawet przewagę 12 punktów. Rosa jeszcze raz zmobilizowała się i zaczęła odrabiać straty. Na niespełna trzy minuty przed końcem radomianie odrobili straty, co więcej objęli prowadzenie 85:82. I tak jak w poprzednich spotkaniach o końcowym wyniku zadecydowały drobiazgi w ostatnich sekundach. Na 15 sekund przed końcem Jakub Zalewski nie trafił "trójki" i już wiadomo było, że Rosa nie zdoła już wygrać tego meczu.
Trzeba jednak wierzyć, że w środę nasz zespół niesiony dopingiem swoich kibiców zdoła zapewnić sobie awans do finału play off.














