
„W Polsce jest mnóstwo dorosłych ludzi, którzy lubią wypić piwko przy grillu, usiąść na promenadzie czy deptaku z dobrym lagerkiem, czy nawet wypić lampkę wina na pikniku. Dziś to nielegalne, chyba, że zmienimy prawo!” - to opinia jednego z organizatorów, zamieszczona na funpage akcji.
Organizatorzy akcji uważają, że obecne prawo spożywania alkoholu w miejscach publicznych działa odwrotnie do zamierzonych celów. Chcą zmiany ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Domagają się, by zostały wyznaczone strefy publiczne, gdzie będzie można spożyć alkohol oraz zmiany kar za spożywanie alkoholu w miejscu niedozwolonym. Proponują prace socjalne w zamian za mandaty. Organizatorzy na swojej stronie informują, że projekt nie pociąga za
sobą obciążenia dla budżetu państwa, a jedynie dla jednostek samorządu
terytorialnego, które musiałyby oznakować tereny określone
przez rady gmin jako strefy wolne od alkoholu i które miałyby mniejsze wpływy z
mandatów (więcej na ten temat można przeczytać tutaj).
Organizacja musi zebrać 100 tys. podpisów do 10 grudnia. Po przejściu przez ręce m.in Marszałka Sejmu projekt zostanie objęty głosowaniem w Sejmie. Podpisy są już zbierane we wszystkich większych miastach w Polsce. Na
stronie akcji można znaleźć wszystkie szczegóły dotyczące sposobu
zgłaszania się jako wolontariusza i zbierania głosów. Kliknij tutaj, by przejść na stronę.
- Cała sprawa zaczęła się w Szczecinie, gdzie mieliśmy stały konflikt ze Strażą Miejską. Nie reagowała ona na osoby, które w patologiczny sposób zakłócały porządek, lecz wystawiali mandaty osobom, które spokojnie np. pili jedno piwo na ławce w parku. Takie osoby są łatwiejsze do upolowania. Postanowiliśmy z tym coś zrobić - mówią organizatorzy akcji "Piwko pod chmurką".
Inne zdanie na temat wolności spożywania alkoholu ma m.in. Marek Cichoń, prezes Klubu Abstynentów Wzajemnej Pomocy „Victoria” w Radomiu.
- Takie działania są potężną reklamą alkoholu i oczywiście kuszeniem młodzieży. Pamiętać trzeba w takich sytuacjach o osobach słabych i nieodpornych na tego typu zagrożenia. My zwalczamy alkoholizm, działamy profilaktycznie, dlatego też nasze stanowisko jest oczywiste: jesteśmy przeciwko. Jeśli chcemy organizować imprezy z alkoholem, powinny być one zamknięte, tak jak to wygląda do tej pory – mówi Cichoń.
A jakie jest Wasze zdanie? Czy legalizacja publicznego spożywania niskoprocentowego alkoholu to dobry pomysł? Czekamy na komentarze.














