Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
wtorek, 23 grudnia 2025 03:10
Reklama

Sędzia meczu z Pelikanem: "To skandaliczne!"

Nie milkną echa wydarzeń na sobotnim meczu. Sędzia techniczny wypowiada się publicznie na łamach ogólnopolskiego serwisu internetowego


Zamieszanie przy ławkach rezerwowych podczas meczu Radomia - Pelikan Łowicz fot. S W
Przypomnijmy, że podczas spotkania Radomiaka z Pelikanem Łowicz, doszło do dziwnego zdarzenia. W końcówce spotkania sędzia techniczny upadł na ziemię. Nie wiadomo jednak co było tego przyczyną. Z jednej strony arbiter twierdzi, że został trafiony kamieniem w głowę. Z drugiej zaś strony służby pogotowia, które zbadały sędziego po meczu - nie dają dowodów na to, że arbiter techniczny czymkolwiek oberwał.

Zdanie w tej sprawie zabrały władze Radomiaka. W poniedziałek na oficjalnej stronie klubu znalazło się specjalne oświadczenie, w którym czytamy:

"W związku z wydarzeniami jakie miały miejsce podczas meczu Radomiak – Pelikan Łowicz, prosimy nie wydawać przedwczesnych wyroków (typu- walkower, mecze bez udziału publiczności, zamknięcie stadionu).

Decyzję w tej sprawie podejmie PZPN, Klub jednak będzie się bronił. Mamy niezbite dowody, w postaci badania, najpierw przez masażystów, potem przez wezwane Pogotowie Ratunkowe, że sędzia techniczny nie został uderzony."

Ale głos w sprawie zabrał też sędzia techniczny, który uczestniczył w całym zajściu. Na ogólnopolskim portalu internetowym www.sedziapilkarski.pl możemy przeczytać jego relację z feralnego pobytu w Radomiu:

"Atmosfera meczu była dość napięta, jak to zwykle bywa na Radomiaku, było to dość dziwne gdyż ta atmosfera utrzymywała się nawet, jak był pozytywny wynik dla Radomiaka, a całe feralne zajście zaszło, gdy została strzelona 2-ga bramka. Wyglądało to tak: miałem do przeprowadzenia podwójna zmianę , oraz pilnowałem spokoju na ławce Radomiaka, gdyż emocje tam też sięgały zenitu, podbiegłem do asystenta w celu przekazania mu że będzie robiona podwójna w następnej przerwie i gdy wróciłem do swojego stolika, który był pomiędzy 2 strefami technicznymi, schylając się po tablicę zmian usłyszałem odbijające kamienie o dach ławki rezerwowych z czego jeden feralnie trafił mnie w głowę, a drugi rozciął czoło kierownika Pelikana (on jednak nie zgłaszał tego na policję).

Zachowanie policji: zabezpieczyli wtedy 1 materiał video z monitoringu na kilka dostępnych. Na komisariacie zapewniali nas (łącznie z komendantem), że jest to priorytet by złapać tego kibola.

Reakcja gospodarzy: kierownika zachowanie skandaliczne. Cały czas miał do nas jakieś pretensje i najchętniej powiedziałby, że ta cała „szopka jest udawana i to mi ją inicjujemy” .

Jeśli chodzi o reakcje kibiców: Gdy się przebieraliśmy, jedna z osób uchyliła drzwi, z wystającym przez nie telefonem. Byłem blisko, więc otworzyłem, a ten szanowny pan przywitał mnie słowami „Nagrałem Was. Jesteście skończeni Kur*y”

Niestety słowa przepraszam nie usłyszałem ani od prezesa ani od kierownika , wręcz byli na tyle bezczelni pozwalając na publikację na ich stornie oczerniające` nas co za tym idzie nie zdziałali nic wręcz chcą nas bardziej pogrążać. Pogotowie co prawda nie stwierdziło obrażeń u mnie gdyż byłem w szoku i powiedziałem że nic mi nie jest niestety głowa boli, całe szczęście, że włosy wyhamowały jakoś cios, gdyż mogłem podzielić los pana kierownika, na którego łysinie zostało krwawe rozcięcie - pamiątka po feralnym kamieniu. Kamień dla uproszczenia, była to część betonowej wylewki stadionu najprawdopodobniej odłupana przez tego jeszcze niezidentyfikowanego kibica."


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama