
- To pierwsze tak duże badania od 2001 roku. Zależy nam na jak najdokładniejszym poznaniu oczekiwań i opinii pasażerów na temat radomskiej komunikacji. Wyniki badań będą także pomocne między innymi przy przygotowywaniu planu transportowego - wyjaśnia cel badań Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
W wybrane dni na pozamiejskich odcinkach tras linii 5, 6, 8, 14, 15, 18, 23, 24 i 26 można też spotkać obserwatorów frekwencji i rejestratorów taryfowych. - Ci ostatni mają uprawnienia do proszenia pasażerów o pokazywanie biletów. W ten sposób sprawdzają, ile osób korzysta z poszczególnych sposobów uiszczania opłat za przewozy. Dzięki temu ma być wiadomo, jaka grupa pasażerów kupuje bilety jednorazowe, a jaka miesięczne i okresowe - mówi Dariusz Dębski.
Największe od jedenastu lat badań marketingowych w radomskiej komunikacji będą kosztować 65 tys. 190 zł. (brutto).
Jak pasażerowie oceniają komunikację miejską w Radomiu?
- Przepytałem dotąd około 150 osób. Opinie są różne, choć zdecydowana większość dobrze wypowiada się na temat komunikacji miejskiej w Radomiu. Ludzie skarżą się głównie na coraz bardziej przestarzały tabor oraz brak automatów do sprzedaży biletów. Ludzie chcieliby też więcej patroli policji i Straży Miejskiej wieczorami w autobusach i w okolicach przystanków. Ponadto padają sugestie odnośnie uruchomienia linii nocnych - powiedział Michał, jeden z ankieterów, którego spotkaliśmy na przystanku przy ulicy Traugutta.














