
Czarni Radom podczas wyjazdowego meczu z Pekpolem Ostrołęka. (fot. Adam Kurasiewicz)
Pierwsza partia nie rozpoczęła się najlepiej dla naszego zespołu. Trzykrotnie Krzysztof Ferek dostawał piłkę na prawe skrzydło i trzykrotnie był blokowany. Później swoje pierwsze punkty dołożył Maciej Krzywiecki i Jan Król, a wynik brzmiał (5:0). W tym momencie o pierwszy czas poprosił szkoleniowiec Czarnych Radom - Wojciech Stępień. Niestety, wynik dalej nie układał się korzystnie, a nasi siatkarze oszołomieni początkiem seta, nie mogli znaleźć odpowiedniego rytmu gry.

Druga odsłona meczu ponownie rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Swoich ataków nie kończyli Kamil Gutkowski, jak również Robert Prygiel, zaś w kontratakach systematycznie punkty zdobywał atakujący Pekpolu - Jan Król, a wynik brzmiał (5:1). Po kilku błędach siatkarzy Pekpolu, radomianie zdołali odrobić minimalnie straty. Najpierw precyzyjnym atakiem ze środka popisał się Maciej Kałasz, zaś później dwa punkty na zagrywce zdobył Robert Prygiel (6:4). Od tego momentu gra wyraźnie toczyła się punkt za punkt (12:12). Przy stanie (15:15) doszło do przykrego zdarzenia. Przyjmujący Pekpolu - Grzegorz Białek, nieszczęśliwie po skoku do bloku, źle stanął na nodze i skręcił bardzo mocno staw skokowy, który wyeliminował go z dalszej gry.

Trzeci set, jak się później okazało, był ostatnią partią w tym spotkaniu. I chociaż Czarni lepiej weszli w mecz (11:12), to jednak po chwili siatkarze Pekpolu "włączyli drugi bieg" i odskoczyli naszym siatkarzom na cztery punkty (19:15). W ostatnim secie, gospodarze wzmocnili zagrywkę, a nasi przyjmujący często sprawiali niespodzianki środkowym z Ostrołęki, którzy każdą przechodzącą piłkę zamieniali na punkty dla swojej drużyny. Na parkiecie w ostatnim secie pojawili się również Kacper Gonciarz oraz Jakub Radomski, jednak ich występ nie był w stanie odmienić losów całego spotkanie. Wygraną swojego zespołu przypieczętował ze środka Tomasz Stańczuk, kończąc trzecią partię 25:22 i całe spotkanie 3:0.
Podsumowując to spotkanie można powiedzieć, że po raz kolejny zawodnicy Czarnych Radom źle "weszli" w spotkanie. Podobnie, jak w Będzinie podopieczni Wojciecha Stępnia, w każdej partii musieli "gonić wynik". Niestety w spotkaniu z Pekpolem, nie udało się nawiązać równorzędnej walki. Gospodarze dzięki wysokim prowadzeniom, grali luźniej w ataku i częściej ryzykowali na zagrywce, co przełożyło się na rezultat całego spotkania. Apetyty radomskich kibiców na pewno zostały ostudzone. Jednak jest to dopiero początek sezonu, a dwa wyjazdowe spotkania w Będzinie oraz Ostrołęce, pokazały nad czym cała drużyna Czarnych Radom musi wspólnie popracować.
Za tydzień natomiast radomscy siatkarze będą mogli zaprezentować się własnym kibicom. A ich rywalem będzie zespół Energetyka Jaworzno.
ENERGA PEKPOL OSTROŁĘKA - RCS CZARNI RADOM 3:0 (25:18, 31:29, 25:22)
MVP: Jan Król (Pekpol Ostrołęka)
Energa Pekpol Ostrołęka: Pietkiewicz, Białek, Krzywiecki, Stańczuk, Szczygielski, Król, Mihułka (libero) oraz Adamowicz, Naliwajko, Stanisławajtys.
RCS Czarni Radom: Kałasz, Grzechnik, Neroj, Ferek, Kocik, Gutkowski, Filipowicz (libero) oraz Radomski, Gonciarz, Prygiel, Gałązka.













