
- Jestem tutaj po raz drugi, w grudniu znalazłam wyjątkową biżuterię, którą kupiłam za grosze. Dziś również mam nadzieję , że znajdę coś wyjątkowego dla siebie. Dopiero przyszłam ale już widzę, że jest w czym wybierać - mówi Agnieszka Majchrzak, jedna z odwiedzających stoiska.
Z każdą edycją uczestników przybywa. - Mamy 50 stoisk, więc w porównaniu do ostatniej edycji jest ich więcej o 10. Tym razem widzę także, że jest więcej osób, które prezentują swoje rękodzieło - mówi Monika Fijałkowska, prezes Stowarzyszenia „Babia Góra”.
W sobotę nabyć można było wiele skarbów, począwszy od drobnych mebli, a skończywszy na ubraniach.
- Swoje stoisko mam tutaj po raz pierwszy. Sprzedaję ubranka, w których chodziła moja córka. W domu mam stertę ubrań, z których moje dziecko wyrosło, a są w bardzo dobrym stanie. Postanowiłam się ich pozbyć - mówi Sylwia Bulska-Woźniak. – Wcześniej umieszczałam je na jednym z popularnych sklepów internetowych, jednak z tym było wiele zamieszania. Bardziej preferuję formę targu. Za dwa miesiące również przyjdę, bo to naprawdę dobra okazja do pozbycia się niepotrzebnych rzeczy.
III "Pchli Targ"




- Choć jeszcze nie udało mi się nic sprzedać, podoba mi się ten pomysł. Nawet jeśli teraz nic nie zarobię, jest to dobra okazja do zareklamowania moich wyrobów. Sama również przejdę się po stoiskach. Już widziałam rzeczy, które z chęcią zabiorę ze sobą do domu – powiedziała.














