
Na samym początku oba zespoły raziły nieskutecznością i traciły sporo piłek w ataku. Pierwsza bramka padła dopiero po nieco ponad czterech minutach gry, a jej zdobywcą był Marek Kubajka. Radomianie szybko odpowiedzieli trzema trafieniami. Po piętnastu minutach gospodarze mieli trzy oczka przewagi (8:5). Goście przeprowadzili jednak trzy szybkie kontry i doprowadzili do remisu. Po kolejnej straconej bramce o czas poprosił trener Roman Trzmiel. Potem aż do przerwy wynik oscylował w granicach remisu.
Radomianie nie rozpoczęli dobrze drugiej połowy. Przyjezdni szybko odskoczyli na trzy bramki. Akademicy nie byli w stanie przez dłuższy czas zniwelować straty, nawet w kontrach byli nieskuteczni i obijali słupki bramki gości, a jeśli już oddali celny strzał to dobrze radził sobie golkiper ekipy z Białej Podlaskiej. Dopiero na jedenaście minut przed końcem do remisu doprowadził Paweł Przykuta. Dobra dyspozycja w bramce Piotra Burego również pomogła w odrobieniu strat. Gospodarze wreszcie złapali odpowiedni rytm i na sześć i pół minuty przed końcem prowadzili 27:24 i tę trzypunktową przewagę dowieźli do końca meczu.




AZS Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny Radom - AZS AWF Biała Podlaska 30:27 (16:14)
AZS UT-H: Bury, Polit - Przykuta 9, Mroczek 9, Jeżyna 4, Świeca 4, Cupryś 3, Kalita 1, Fugiel, Guzik














