Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 06:50
Reklama Czarno Białe sprzątanie profesjonalne

Awantura podczas wykładu Adama Michnika! (VIDEO)

- Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę! – takie okrzyki wznosili zamaskowani młodzi ludzie, którzy próbowali wedrzeć się na wykład otwarty Adama Michnika w Wyższej Szkole Nauk Społecznych i Technicznych w Radomiu. Redaktor z trudem zakończył swój krótki  wykład po to, by zebrani na sali słuchacze mogli przejść do pytań. Pytań, które często zamieniały się w polityczne deklaracje. 



Wykład Adama Michnika dotyczył pułapek na drodze demokracji.  Już od samego początku spotkania, jeszcze przed zabraniem głosu redaktora "Gazety Wyborczej", z sali słychać było głosy negatywnie odnoszące się do Michnika.

- Kiedy pytania? Przestań gadać, chcemy zadawać pytania, po coś tu przyszliśmy – takie odgłosy co chwilę pojawiały się z tłumu. – Jeśli nie chcesz słychać to wyjdź! Ja też się nie zgadzam ze wszystkim co mówi, ale przynajmniej słucham! – odpowiadali inni zgromadzeni w sali.

Po upływie 10 minut wykładu, przed wejściem do auli rozpoczęła się awantura. -  Żądamy wolności słowa! Narodowy Radom! Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę! Kto nie skacze, ten z Wermachtu! - krzyczała grupa zamaskowanych mężczyzn. Po usłyszeniu tych okrzyków, część zgromadzonych w auli osób zaczęła klaskać.















- Taka wolność słowa! Przecież to wykład otwarty, każdy może wejść! – krzyczał do stojących w drzwiach ochroniarzy jeden z młodych słuchaczy.

- Pan też tak krzyczał paręnaście lat temu! – zarzucano Michnikowi. – Precz z komuną, precz! Kłamca! Chcemy zadawać pytania a nie słuchać pierdół – krzyczał inny.

- Wpuście na wykład, kur.. wpuście nas. To jest wasza kur… tolerancja! – nie milkły krzyki za drzwiami. 

Adam Michnik komentował okrzyki słowami: – Takie zachowania są głupie i oni też, jak dorosną to zrozumieją.  Jak się nie ma argumentów, to trzeba wrzeszczeć i gwizdać. To co oni o mnie wykrzykują, to małe piwo w porównaniu do tego, co o sobie słyszałem choćby od Gomułki czy od oficerów śledczych na Mokotowie. Pułapką na drodze do demokracji jest na pewno eksplozja nienawistnych wrzasków, które blokują jakąkolwiek rozmowę między ludźmi i które uniemożliwiają dialog.

Wrzaski za drzwiami przeplatane z oklaskami w sali nie milkły. Doszło też do bójki między zamaskowanymi osobami, a ochroną.
- Panie radny Kotwicki proszę o wpływ na swoich kolegów, by zachowali kulturę bycia – zwróciła się rektor uczelni do Piotra Kotwickiego, radomskiego radnego z Prawa i Sprawiedliwości.

- To pani uważa, że jesteśmy niekulturalni! Pani jest niekulturalna! – odkrzykiwano.

Po kilkunastu minutach młodzi zamaskowani ludzie rozeszli się. Przyjechała wezwana policja, ale nie zastała atakujących. Po 40 minutach rozpoczęła się druga, oczekiwana przez zgromadzonych część spotkania – pytania.

Jak mają żyć właściciele małego sklepiku, który zrujnowała powstała obok galeria? Czy pan uważa, że w Polsce naprawdę upadł komunizm? Jak żyć, panie redaktorze, jak żyć? – pytano.

- Nurtuje mnie to pytanie od kilku lat. Pan był represjonowany przez tzw. komunę. Rozumiem, że na początku 90 lat rozmawialiście razem z Jaruzelskim i Kiszczakiem na tematy okrągłego stołu. Tylko zastanawiam się, dlaczego pił pan z Kiszczakiem i z Jaruzelskim wódkę – zapytał jeden ze zgromadzonych.

- Z Jaruzelskim nigdy nie piłem, bo jest on abstynentem – tłumaczył Michnik. A jeśli napicie się wódki z Kiszczakiem to grzech, to jest to najmniejszy grzech, jakiego się dopuściłem w życiu.

- Czy to nie jest hipokryzja, gdy mówimy o obawie zaostrzania debaty i z drugiej strony wykluczamy pewne środowiska, które się radykalizują? – zadał pytanie jeden z młodych mężczyzn. 

- W tym co powiedziałem, nie ma hipokryzji – skwitował Michnik.


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama