Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 19:38
Reklama

To już koniec Kolegium Licencjackiego UMCS

Po 11 latach działalności Kolegium Licencjackie UMCS w Radomiu rozpoczyna wygaszanie. Tak kończy się historia uczelni, która miała być zalążkiem uniwersytetu w naszym mieście.

Do 17 września trwał nabór do kolegium na kierunki historia i filologia polska. Jednak chętnych było zbyt mało, nie udało się zebrać nawet jednej grupy studentów na I roku.

- Niestety, filologia polska oraz historia nie zostaną uruchomione od pierwszego roku. Dwa roczniki, które nadal kształcą się w Radomiu, planowo zakończą swoją edukację - mówi rzecznik Uniwersytetu Marii-Curie Skłodowskiej Aneta Śliwińska.

Praktycznie więc uczelnia w Radomiu rozpoczyna wygaszanie. Aneta Śliwińska oficjalnie nam tego nie potwierdziła. Stwierdziła tylko, że jeżeli do 2015 r. jednostki zamiejscowe uniwersytetu nie przekształcą się w wydziały, muszą ulec rozwiązaniu.

- Żeby mogły to wykonać, muszą posiadać kadrę i odpowiednią ilość liczbę chętnych kandydatów na studia – stwierdziła.

A jak widać po tegorocznym naborze, chętnych na studia po prostu nie ma. Oficjalną odpowiedź uczelni, co dalej z radomskim kolegium, mamy poznać do końca września. Jednak wydaje się jasne, że kiedy studia zakończy tu II i III rok, UMCS wycofa się z Radomia. A przypomnijmy, że kiedy w 2001 roku kolegium rozpoczynało działalność, mówiło się, ze będzie do fundament przyszłego uniwersytetu. W ciągu kolejnych lat przyszedł jednak niż demograficzny, a w uniwersytet przekształciła się Politechnika Radomska.

- W mojej ocenie to uczelnia zrezygnowała z rozwoju w Radomiu. Jeśli możemy tę sytuację rozpatrywać w kategorii winy, to muszę przyznać, ze leży ona po stronie UMCS-u. Zabiegałam przed paroma laty o to, by utworzyć na Wacynie nowe kierunki np. prawo. Jednak władze UMCS w Lublinie uznały wówczas, że nie podołają temu. Po prosu uczelnia nie podjęła kroków, by rozwijać swoją ofertę programową i ograniczyła się do pierwotnego planu. Źle się stało, że uczelnia się wycofuje - jednak jeśli nie było rozwoju, można się było tego spodziewać - mówi radomska posłanka Marzena Wróbel z Solidarnej Polski.

Inaczej sytuację postrzega były prezydent Radomia Adam Włodarczyk, za którego kadencji powstało kolegium:

- Gdy ja kierowałem administracją w mieście, uważałem, że kolegium trzeba pomóc. Później w moim przekonaniu nie czyniono nic, by rozwijać tę uczelnię, o czym świadczy brak kontaktów miasta z władzami UMCS-u w Lublinie. A szkoda, ponieważ każdy element rozwoju intelektualnego w Radomiu jest cenny, w tym zakresie jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia.

Włodarczyk przyznał, że na sytuację wpływ także miał niż demograficzny, jednak głównych powodów porażki kolegium upatruje gdzie indziej.

- W moim przekonaniu atmosfera wokół tej uczelni w Radomiu było wyjątkowo nieprzyjazna. Wynikało to z konkurencji na rynku. Kłopoty politechniki świadczą o tym, że w naszym mieście środowisko akademickie nie rozwija się tak, jak byśmy tego chcieli – mówi Adam Włodarczyk. - Dla mnie politechnika jest politechniką, a uniwersytet uniwersytetem. Czy można to mieszać? Pewnie tak, jednak efekty są takie, jak widzimy. Myślę, że w radomskiej polityce uczelnianej bardziej szukano sposobu na utrzymanie się, niż pielęgnowanie tradycji technicznych czy uniwersyteckich. Generalnie środowisko uniwersyteckie w Radomiu znajduje się w wielkim kryzysie, a jest to coś najgorszego, co mogło spotkać nasze miasto.

Wiceprezydent Radomia Ryszard Fałek sytuację komentuje jasno: – Miasto pomogło kolegium UMCS na tyle, na ile wynikało z umowy. Ze strony kolegium nie było żadnych oczekiwań o jakiekolwiek wsparcie. My nie możemy angażować się na rzecz jednej uczelni w mieście. Przeczuwaliśmy kłopoty kolegium. Rok temu byłem u rektora UMCS w Lublinie, ponieważ jesteśmy zainteresowani powstaniem szkoły rolniczej na terenie kolegium w Radomiu. Jest to normalne działanie - tak jak my musimy z powodu niżu demograficznego zamknąć, łączyć bądź integrować szkoły podstawowe, tak samo rektor UMCS musiał postanowić o wygaszaniu kolegium – mówi Ryszard Fałek. - Któraś uczelnia jako pierwsza musiała się poddać, jest to po prostu czynnik ludzki. My na to wpływu nie mieliśmy, tak zadecydowali przyszli studenci.  


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama