Sokół jak na wicelidera przystało okazał się bardzo wymagającym zespołem i zaatakował od pierwszych minut. W 5 minucie przyjezdnych od straty gola uratował słupek, ale w potem pojedynek się wyrównał. W 22 minucie groźnie na bramkę miejscowym strzelał Jakub Chrzanowski, ale kilkanaście minut później ponownie szczęście uśmiechnęło się do Broni, kiedy Wojciech Gorczyca wybił piłkę z linii bramkowej. W drugiej połowie radomianie zagrali bardziej odważnie. Świetne okazje mieli Daniel Ciupiński i Norbert Rdzanek, ale w 59 minucie po rozegraniu rzutu rożnego to gospodarze strzelili bramkę. Sokół po zdobyciu gola mądrze i konsekwentnie się bronił. Mimo to w 83 minucie wyborną okazję na wyrównanie miał Jakub Chrzanowski, ale nie udało się doprowadzić do wyrównania.
- Przegraliśmy, ale po meczu w szatni dziękowałem chłopakom. Robili wszystko, aby odwrócić losy meczu. Była walka, zaangażowanie, dużo ambicji. Zostawili sporo zdrowia i nie mogę mieć do zespołu pretensji. Szkoda zaprzepaszczonych sytuacji, bo wynik powinien być inny. Musimy podnieść głowę do góry i na treningach więcej czasu poświęcić na poprawę skuteczności - mówił po meczu Tomasz Dziubiński nowy trener Broni.
Sokół Aleksandrów Łódzki - Broń Radom 1:0 (0:0)
Bramka: Chojecki 59'
źródło: bronradom.pl














