
Jak oceniają ten pomysł inni radni?
Wiesław Wędzonka (PO): – Podobne pomysły padają od dawna. My jakiś czas temu złożyliśmy projekt uruchomienia darmowej linii autobusowej, łączącej północ i południe miasta. Jest on w tym momencie opiniowany przez prawników. Myślę, że to rozwiązanie mogłoby być alternatywą lub uzupełnieniem pomysłu radnych SLD. Na problem bezrobocia trzeba patrzeć szerzej, chodzi przede wszystkim o to aby jak najwięcej osób znalazło pracę - to jest cel nadrzędny. Trzeba ostrożnie wydawać środki z budżetu miasta, tak zadłużonego jak Radom. Jeszcze nie wiemy, jak będziemy głosować w poniedziałek.
Kazimierz Woźniak (Radomianie Razem): - Myślę, że przy wszystkich wydatkach gminnych nie stanowi to problemu. Czasem wydajemy więcej na inne wątpliwe projekty. W związku z tym wydanie tych 400 tys. zł, które mogą pomóc bezrobotnym wydaje się pomysłem godnym poparcia.
Dariusz Wójcik (PiS) – Pomysł jest jak najbardziej słuszny. Będziemy rozmawiali z prezydentem, czy na ten cel znajda się pieniądze w budżecie. Problem w tym, że Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji wstępnie oszacował ten projekt na 1 mln zł rocznie. Musimy się nad tym zastanowić, ale ogólnie popieramy taka inicjatywę.
ZGODNIE Z KALKULATOREM...
Obecnie w Powiatowym Urzędzie Pracy jest zarejestrowanych 27 tys. osób bez prawa do zasiłku. Koszt dwóch biletów autobusowych (dojazd do PUP i powrót) to 6 zł. Łącznie na przejazd wszystkich miasto musiałoby przeznaczyć więc około 162 tys. zł. Licząc, że bezrobotni bez prawa do zasiłku mają wyznaczona wizytę w PUP co trzy miesiące, w skali roku daje to prawie 650 tys. zł rocznie.
Czy uważacie, że miasto powinno dokładać do biletów dla bezrobotnych? Weźcie udział w sondzie poniżej.














