Słowak miał dołączyć do zespołu Czarnych dopiero po mistrzostwach Europy, które odbędą się we wrześniu w Polsce i Danii, jednak Stefan Chrtiansky, szkoleniowiec nie wziął go ostatecznie pod uwagę przy ustalaniu składu na turniej. To sprawiło, że Jozef Piovarci od poniedziałku (12 sierpnia) trenuje z zespołem Cerrad Czarnych Radom. Z kolegami z zespołu i kibicami spotkał się jednak już w ubiegłą sobotę przy okazji siatkarskiego pikniku pod marketem E.Leclerc.
Jozef Piovarci to 29-letni środkowy mający 208 cm wzrostu. W ubiegłym sezonie występował w belgijskim Euphony Asse-Lennik, a wcześniej reprezentował barwy klubów ze Słowacji i Czech.
- Chciałem zagrać w PlusLidze. Prestiż ligi polskiej jest bardzo wysoki i to był jeden z głównych czynników. Czarni złożyli konkretną ofertę, na którą przystałem i tak oto znalazłem w Radomiu - mówi o powodach swojej decyzji o grze w Polsce Piovarci.
Jakie nadzieje zawodnik wiąże z występami w Czarnych Radom? - Na pewno chcemy grać o najwyższe cele. Chcę się rozwijać, a PlusLiga daje mi takie możliwości. Liga zweryfikuje nasze plany i pokaże na co nas rzeczywiście stać w nadchodzącym sezonie - wyjaśnia środkowy.
Jozef Piovarci jest jednym z trzech obcokrajowców, którzy będą występowali w barwach radomskiego beniaminka w nadchodzącym sezonie.
- Przeciwko Dirkowi Westphalowi miałem okazję grać w lidze belgijskiej, to dobry przyjmujący. Z Marienem Moreau nie miałem szansy występować. To reprezentant Francji, kluczowy zawodnik swojej drużyny. Myślę, że to siatkarze, którzy będą wzmocnieniami naszego zespołu - podkreśla zawodnik.
Środkowy rodem ze Słowacji ma spore doświadczenie na arenie międzynarodowej. Był uczestnikiem mistrzostw świata juniorów w 2003 roku, a także występował na mistrzostwach Europy sześć lat później. Ma na swoim koncie także występy w europejskich pucharach. W ostatnim sezonie wraz z belgijskim Euphony brał udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
- Mam nadzieję, że moje doświadczenie przyda się drużynie. Będę chciał prezentować się na polskich parkietach jak najlepiej - zapewnia zawodnik.
Zapytany o radomskich kibiców, siatkarz bardzo szybko odpowiedział, że słyszał o nich bardzo dobre opinie.
- Ja bardzo lubię taką atmosferę, kiedy na hali jest głośno, a doping jest żywiołowy. Bardzo mi to odpowiada, dlatego cieszę się, że będę mógł występować dla takich kibiców. Co do samego miasta, to nie miałem jeszcze okazji, aby zwiedzić Radom. Jestem tutaj dopiero od kilku dni i na razie skupiam się na treningu. Na zwiedzanie przyjdzie jeszcze czas - dodaje Jozef Piovarci.
