
Debiut Cieślaka w boksie zawodowym wypadł bardzo okazale. Jego przeciwnik był zawodnikiem cięższym i wyższym, dlatego od początku wiadomo było, że radomianin nie będzie miał łatwej przeprawy. Zygmunt przed tą walką miał na koncie jedno zwycięstwo odniesione w pojedynku z Łukaszem Rusiewiczem.
Pierwsza runda była dość wyrównana choć w końcówce Cieślak wyprowadził serię ciosów na tułów. Po połowie zakontraktowanej na cztery rundy walki przewagę miał radomianin i z każdą kolejną minutą przybliżał się do końcowego triumfu. W trzeciej rundzie posłał nawet rywala na deski! Ten był liczony, ale wstał i kontynuował walkę, jednak nie zagroził już poważniej Cieślakowi. Sędziowie jednogłośnie (39:36) przyznali zwycięstwo radomianinowi.














