Radomscy policjanci zatrzymali 20-latka, który włamał się do pojazdu, ukradł elektronarzędzia o wartości kilku tysięcy złotych, a później ukrył się... u kolegi w łóżku.
Źródło: KMP Radom
20.12.2013 08:25
Do zdarzenia doszło kilka dni temu na ulicy Młodzianowskiej. Do zaparkowanego przy budynku forda transita, po wybiciu bocznej szyby w drzwiach, włamał się mężczyzna i ukradł elektronarzędzia, m.in. młot udarowy, szlifierkę, wiertarkę, a także wkrętarkę o łącznej wartości kilku tysięcy złotych.
- Skradziony łup był bardzo ciężki, dlatego mężczyzna nie mógł sobie z nim poradzić i po drodze zostawiał kolejne elektronarzędzia. Za sprawcą pobiegło dwóch mężczyzn, jednak nie udało im się go ująć. Poinformowany o zajściu dyżurny radomskiej policji na miejsce skierował patrole. Policjanci ustalili, że mężczyzna ukrył się w jednym z mieszkań na ulicy Świętokrzyskiej. Na miejscu był także policyjny pies, który podjął trop i pomógł w ustaleniu, w którym konkretnie mieszkaniu teraz jest. Gdy policjanci weszli do środka, inny młody mężczyzna przekonywał, że jest sam w domu. Funkcjonariusze jednak przeszukali mieszkanie i w kanapie znaleźli 20-latka z wkrętarką w ręku. Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Jeden 20-latek odpowie za kradzież, natomiast drugi za paserstwo i ukrywanie przestępcy - informuje Justyna Leszczyńskaz Komendy Miejskiej policji w Radomiu.