Centrum o spełnienie marzeń, Broń o historyczny triumf. Spotkanie finałowe Mirax Pucharu Polski na szczeblu okręgowym zapowiada się niezwykle ciekawie. Dwa radomskie zespoły oprócz klubowych ambicji powalczą również o atrakcyjne nagrody. Obydwaj finaliści już w czerwcu przystąpią do rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, a także otrzymają sprzęt sportowy. Pozostałe nagrody są już zależne od wyniku spotkania. Na zwycięzcę czeka atrakcyjna premia finansowa – 5 tysięcy złotych od sponsora tytularnego, firmy Mirax i kolejne 3 tysiące od Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. Nagroda pocieszenia dla przegranych, również ufundowana przez firmę Mirax, wynosi 2,5 tysiąca złotych. Ponadto obydwa zespoły po meczu spotkają się na kolacji w radomskim hotelu Aviator.
Pół wieku czekania
Radomska Broń ma na swoim koncie zwycięstwo w okręgowym Pucharze Polski, jednak od triumfu "Broniarzy" w tych rozgrywkach minęła piłkarska wieczność. Szansa na ponowne sięgnięcie po trofeum przychodzi po 55 latach oczekiwania. Co ciekawe, w międzyczasie puchar wygrały... rezerwy Broni. Nie ulega wątpliwości, że piłkarze z Narutowicza 9 potraktują ten mecz niezwykle ambicjonalnie, bowiem okazja do występu w finale nie zdarza się zbyt często. Broń jest zdecydowanym faworytem tego spotkania. Aktualnie, po dwunastu kolejkach IV ligi, radomianie zajmują pozycję lidera rozgrywek. Na MOSiRze, na którym ligowe mecze rozgrywa klub z Plant, do tej pory zdarzyło im się przegrać tylko raz. Porażka z Oskarem Przysucha (2:4) jest zresztą jedyna porażką Broni w tym sezonie. Podopieczni trenera Artura Kupca imponują również skutecznością. Dotychczas w lidze zdobyli 34 bramki, strzelając średnio 2.8 gola na mecz.
Spełnić marzenia
Dla Centrum występ w finale okręgowych rozgrywek to największy sukces w historii klubu. Nie ulega wątpliwości, że "Centralni" będą chcieli sprawić sensację i zgarnąć pełną pulę. Na co dzień piłkarze Dariusza Różańskiego występują w rozgrywkach Campeon Ligi Okręgowej, w których plasują się na ósmym miejscu. Centrum niezbyt udanie rozpoczęło sezon, przeplatając porażki ze zwycięstwami, jednak ostatnio zanotowali spory wzrost formy i w ostatnich sześciu ligowych spotkaniach nie zaznali porażki. Atuty po stronie "Centralnych"? Będzie nim z pewnością wspomniany wcześniej Dariusz Różański, który w przeszłości pracował z zespołem Broni i doskonale zna słabości rywala. Na gospodarzach środowego meczu ciąży z pewnością znacznie mniejsza presja. Parafrazując stare piłkarskie powiedzenie "Broń musi, Centrum może".
Zdziesiątkowani
Centrum może, to prawda, jednak sporym utrudnieniem dla trenera Różańskiego są kontuzje i osłabienia. W finale na pewno nie wystąpi kontuzjowany Łukasz Hebda, a pod znakiem zapytania stoi występ Mateusza Bochniewskiego. Co ciekawe obydwaj zawodnicy leczący urazy przebywają w Centrum na wypożyczeniu właśnie z radomskiej Broni. Kontuzji nie zdążył wyleczyć także Robert Grylak, a sporym ubytkiem będzie również brak Ivana Dynyi, który pauzuje za kartki. Z kolei szkoleniowiec "Broniarzy", Artur Kupiec, jest w komfortowej sytuacji i może pozwolić sobie na rotacje w składzie, których zresztą nie wyklucza. Broń na pewno jednak nie zlekceważy teoretycznie słabszego rywala.
Już raz się udało...
Przed środowym starciem humory "Centralnym" poprawia z pewnością sięgnięcie do przeszłości. Nie tak dawno, a mianowicie w lutym bieżącego roku, Centrum ograło bowiem Broń w zimowym meczu sparingowym. Czy drużynie Dariusza Różańskiego uda się powtórzyć ten wynik i sprawić kolejną niespodziankę?















Napisz komentarz
Komentarze