
Radomianie zmierzyli się z zespołem prowadzonym przez doskonale znanego w Radomiu trenera Jana Sucha na koniec tygodniowego cyklu treningowego. Chociaż przedstawiciele PlusLigi wygrali wszystkie z pięciu rozegranych setów, to wynik był w tym spotkaniu sprawą zdecydowanie drugorzędną.
- Był to pożyteczny sprawdzian. Nie mieliśmy ostatnio możliwości rozgrywania meczów. Co innego jak się gra na co dzień pomiędzy sobą w ramach treningu, a co innego w sparingu z przeciwnikiem, do tego dość wymagającym, bo z czołówki pierwszej ligi, w której jeszcze w zeszłym roku graliśmy. Na pewno cieszy forma Michała Ostrowskiego i Bartłomieja Grzechnika, martwi natomiast niemoc Adama Kamińskiego. Cały czas nie wiemy też, kto jest pierwszym libero, bo tak się złożyło, że obaj zawodnicy występujący na tej pozycji nie mogą jakoś tej swojej formy ustabilizować. Cieszymy się przede wszystkim z tego, że zagraliśmy pięć setów i każdy miał możliwość pokazania dyspozycji w jakiej się obecnie znajduje. Wynik był sprawą drugorzędną. Chcieliśmy przetestować na boisku w pewnych ustawieniach pewne zagrania i z tego jestem zadowolony, bo w miarę to nieźle funkcjonowało - podsumował sparing z Camperem Robert Prygiel, trener Cerrad Czarnych Radom.
Zobacz galerię zdjęć z meczu




Cerrad Czarni Radom - Camper Wyszków 5:0 (25:22, 25:23, 25:21, 25:14, 15:13)
Cerrad Czarni: Neroj, Wachnik, Kamiński, Bołądź, Westphal, Ostrowski, Kowalski (L) oraz Kędzierski, Faryna, Gutkowski, Radomski, Grzechnik, Filipowicz (L)














