Stawka środowego (5 lutego) meczu będzie wysoka - awans do najlepszej czwórki Intermarche Basket Cup! Turniej Final Four odbędzie się już w najbliższy weekend we Wrocławiu. O trzy miejsca (Śląsk jako gospodarz ma zapewniony udział) obok Rosy i Turowa walczą Stabill Jezioro Tarnobrzeg i Stelmet Zielona Góra a także Anwil Włocławek i Energa Czarni Słupsk.
W przypadku zwycięstwa nad wicemistrzem Polski, radomski zespół znajdzie się w najlepszej czwórce pucharu co będzie ogromnym sukcesem dla klubu. Już sam awans do obecnej fazy rozgrywek jest dla Rosy historycznym wyczynem. Radomianie jednak nie zamierzają spoczywać na laurach. Po ostatnim ligowym zwycięstwie ze Śląskiem chcą podtrzymać dobrą passę.
Zadanie jednak nie będzie łatwe. Ekipa Turowa jest ostatnio w dobrej formie, a w dodatku podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego wyjechali we wtorkowe przedpołudnie do Zgorzelca bez swojego kontuzjowanego centra Kirka Archibeque'a. Uraz na szczęście nie jest poważny i Amerykanin wyłączony jest z gry prawdopodobnie tylko w środowym spotkaniu. W przypadku ewentualnego awansu do Final Four, ma być już w weekend do dyspozycji trenera.
Początek meczu PGE Turów Zgorzelec - Rosa Radom w środę (5 lutego) o godz. 19:00 w hali CSR w Zgorzelcu.
